Były rzecznik Legii Warszawa skazany na 25 lat więzienia

2019-03-17 9:48

To był domowy kat. Lubił się czymś odurzyć, a potem znęcał się nad żoną. Przemoc była na porządku dziennym tego małżeństwa, więc w końcu maltretowana Paula postanowiła uwolnić się od tyrana. I przypłaciła to życiem. Paweł W. wpadł w furię i 18 razy zatopił w jej ciele nóż. Za tę zbrodnię sąd skazał go właśnie na 25 lat więzienia.

Był przyzwoity dom w Niepołomicach pod Krakowem, wspólne zdjęcia z wakacji, uśmiechnięte córeczki Agusia (10 l.) i Gosia (2 l.) na rękach rodziców i ułuda rodzinnego szczęścia. Ułuda, bo w rzeczywistości małżeństwo Pauli (+32 l.) i Pawła W. (52 l.) to był związek na wulkanie. On, były rzecznik Legii Warszawa, nie stronił od narkotyków, miał też problemy z hazardem i narobił długów. To wszystko powodowało napięcia między małżonkami, a chociaż Paula nie skarżyła się rodzinie, to jednak w końcu postanowiła rozwieść się z mężem. I być może właśnie to stało się zaczynem tragedii.

Doszło do niej 31 października 2017 r. w samym środku dnia. Paweł dopadł żonę w kuchni. Był w furii. Chwycił nóż i rąbał bezbronną Paulę gdzie popadło. Jak skrupulatnie policzyli śledczy, zadał jej 18 ran. Kobieta miała też na ciele ślady od uderzeń tępym narzędziem, więc na nożu się nie skończyło. A wszystko to w przytomności paromiesięcznej wówczas Gosi, która leżała w łóżeczku. Paula nie miała żadnych szans, zmarła wskutek wykrwawienia od ran na szyi i klatce piersiowej.

Po zbrodni Paweł W. sam zadzwonił na policję i przyznał się do winy. Dlatego bliscy Pauli nie kryją rozczarowania, że tak długo musieli czekać na sprawiedliwość. Bo wyrok w tej sprawie, która z uwagi na dobro dzieci toczyła się przy drzwiach zamkniętych, zapadł dopiero w minioną środę. Sędzia Ewa Szymańska z Sądu Okręgowego w Krakowie utajniła uzasadnienie wyroku, znana jest więc jedynie jego wysokość - 25 lat więzienia. Adwokat Pawła W. już zapowiedział apelację, toteż Elżbieta H., matka zamordowanej, która opiekuje się teraz jej córeczkami, nie kryje obaw. - Starsza wnuczka bardzo się boi, że tata wróci i będzie chciał ją i Gosię zabrać. Dlatego im wyższy wyrok, tym dla nich lepiej – uzasadnia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki