Były zastępca Giertycha ma poważne kłopoty

2009-05-04 18:10

Kiedyś dużo mówił o moralności i chętnie pouczał innych, a teraz sam stanie przed sądem. Mirosław Orzechowski, były wiceminister edukacji za rządów Romana Giertycha odpowie za jadę po pijanemu. Kontrowersyjnemu politykowi LPR grozi kara do dwóch lat więzienia.

Łódzka prokuratura zarzuca Orzechowskiemu, że ten na początku marca cofając swoją hondą accord uderzył w zaparkowane audi A6, a wcześniej otarł się jeszcze o renault laguna. Funkcjonariusze, którzy zbadali Orzechowskiego alkomatem nie mieli wątpliwości - polityk "wydmuchał" 2,2 promila.

- Sformułowane zarzuty dotyczą prowadzenia samochodu osobowego w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo do dwóch lat pozbawienia wolności - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Co ciekawe, mimo licznych dowodów, którymi dysponuje prokuratura Orzechowski nadal tłumaczy, że jest niewinny. - Sprawa zostanie wyjaśniona przez sąd. Jestem przekonany, że dowiodę swojej niewinności. Zbyt wiele jest w tej sprawie znaków zapytania, zbyt dużo okoliczności składa się na próbę zdyskredytowania mojej osoby - mówi Orzechowski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki