W CBA dają premie za sprawę Sawickiej

2008-12-01 10:28

Premie sięgające nawet 30 tys. zł dostali funkcjonariusze CBA, którzy wymyślili i przeprowadzili prowokację wobec byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. Jednak prokuratura nadal bada, czy metody były legalne.

Jak pisze "Dziennik", decyzję o premiach podjął jednoosobowo szef Biura Mariusz Kamiński.

- Zainkasowali od 10 do nawet ponad 30 tys. na rękę. Stało się tak mimo ogromnych kontrowersji, które nadal wzbudza cała sprawa - tłumaczył gazecie rozmówca z CBA.

Jak ustalił "Dziennik", to zdymisjonowany już zastępca Kamińskiego Tomasz W. wpadł na pomysł, aby młodego agenta wysłać na kurs przygotowujący do rad nadzorczych, gdzie poznał posłankę Sawicką. Dziś W. pracuje dla wielkich koncernów, tropiąc podróbki ich produktów. Podobno proponuje też telewizjom organizowanie prowokacji sprawdzających uczciwość polityków.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki