Proces opiekunki Violetty Villas. Co udowodnili śledczy?

2014-09-06 4:00

Elżbieta B., była opiekunka Violetty Villas (†73 l.), oskarżona była o popełnienie dwóch przestępstw. Pierwsze z nich dotyczy psychicznego i fizycznego znęcania się nad gwiazdą, drugie zaś nieudzielenia jej pomocy w sytuacji zagrożenia życia.

Kobieta, mimo zeznań świadków, przez cały czas nie przyznawała się do winy. Na wniosek sędziów proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami, a oskarżycielem posiłkowym był syn Villas, Krzysztof Gospodarek (58 l.).

Przeciwko B. toczy się jeszcze jeden proces, którego przedmiotem jest testament Villas. Artystka cały swój majątek zapisała opiekunce, ale były podejrzenia, że zrobiła to nieświadomie.

Jak twierdzi Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie, zmarła w 2011 r. artystka, oddając majątek Elżbiecie B., nie była świadoma swoich czynów.

§1 Przyczyną śmierci artystki był najprawdopodobniej nietypowy uraz klatki piersiowej, utrudniający oddychanie, oraz zaniedbanie w opiece. Villas była tak wychudzona, że wyglądała, jakby na kości miała naciągniętą skórę. Nogi wyglądały jak zapałki, ręce to sama skóra, palce aż powykręcane, widoczne były wszystkie kości. Żebra, kości obojczyków, kręgosłupa i widoczna miednica.

§2 Miała na ciele wiele siniaków i krwiaków. Na głowie miała wiele plam, które powstały po zgoleniu włosów. - To tak, jakby nie mogła rozczesać włosów, więc splątane kosmyki zgolono. Takich plam było niezwykle dużo. To były takie gołe placki na głowie - mówi osoba znająca szczegóły.

Zobacz: Joanna L. usłyszała zarzuty i dostała mandat za jazdę po pijaku i spowodowanie kolizji

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki