Jeszcze zanim pandemia koronawirusa rozszalała się na dobre niektórzy chociaż mogli, to wcale nie pracowali zdalnie. Powód? Wielu menadżerów miało obawy, czy pracownik wykonujący zadania z domu będzie pracował równie "dobrze" jak w pracy na miejscu.
Jednak takie ryzyko można zminimalizować. Jak?
Określone godziny pracy
Jeśli są obawy co do wykonywanych obowiązków to należy ustalić godziny pracy i zakres obowiązków, z którego można pracownika rozliczyć. Z czasu spędzonego przed komputerem także można rozliczyć - wystarczy zastosować specjalne oprogramowanie i będzie wiadomo, o której pracownik zalogował się i wylogował. Co ciekawe, ale i trochę straszne, dostępne jest oprogramowanie, które umożliwia nadzorowanie komputera w czasie rzeczywistym - przez nagrywanie aktywności na komputerze.
Pytanie, czy warto nadmiernie kontrolować?
Kontrola jest zrozumiała, jednak ponadprzeciętna może działać demotywująco. Nie powinna być także bardziej rygorystyczna niż stosowana stacjonarnie w firmie.
Czytaj też: STRES W PRACY - jak praca wpływa na nasze zdrowie psychiczne
Nadmierny nadzór może być odbierany przez zatrudnionych jako brak zaufania, zbędny formalizm czy nawet opresyjny system, który powoduje dodatkowy stres.
Ważne - monitoring trzeba zgłosić!
Monitorowanie prywatnego komputera pracownika może mieć też skutki prawne - przede wszystkim pracownik powinien wiedzieć o takiej opcji. Musi być ona także zapisana w dokumentach, na których znajdzie się podpis pracownika. Sprawdzanie służbowej lub prywatnej poczty bez wiedzy zatrudnionych jest niedopuszczalne.
Home office nie taki zły?
Wiele zależy od specyfiki pracy, ale w dobie pandemii koronawirusa wielu pracodawców zmieniło tryb pracy i pozwoliło swoim pracownikom na pracę zdalną. Już pojawiają się głosy, że przy takiej pracy mogą oni pozostać. Pracujący w domach są efektywni i często bardziej zadowoleni, a firmy mogą zaoszczędzić na wynajmie przestrzeni biurowej.
Źródło: Czy łatwiej jest kontrolować pracownika zdalnego? Sprawdź