samobójca-tory-policja

i

Autor: Śląska Policja

Dlaczego rzucił się pod pociąg? Statystki samobójstw wciąż budzą grozę!

2019-05-22 17:38

Namiot na torach. To znak, że kogoś przejechał pociąg, a pod płachtą leży czyjeś ciało. W Czerwionce-Leszczynach k. Rybnika w środę (22 maja) o 9:30 mężczyzna rzucił się pod pociąg osobowy. Nie miał szans. Miał 36 lat.

Samobójca odebrał sobie życie, narażając jednocześnie na nieopisany stres maszynistę pociągu, w rejonie przejazdu kolejowego na ulicy Młyńskiej przy skrzyżowaniu z ulicą Lompy. Pociąg jechał do Katowic. Samobójca był szybszy od maszynisty. Nawet, gdyby prowadzący skład zauważył desperata, gdyby zdążył zahamować, to i tak pociąg zatrzymałby się po paruset metrach. Dopiero po kilku godzinach wznowiono ruch na torowisku kierunku Katowic. Policja wszczęła śledztwo. Być może uda się ustalić, co kierowało młodym samobójcą. Prokurator zarządził sekcję zwłok. Być może 36-latek był nietrzeźwy. To i tak niczego nie zmieni, ale taka jest procedura.

W województwie śląskim do 21 maja życie odebrały sobie 34 osoby. Rok w temu, w analogicznym okresie, samobójstwo popełniły 42 osoby. Statystyka samobójstw w Polsce (na 100 tys. mieszkańców) wygląda tak: statystycznie 23,9 samobójców to mężczyźni, a 3,2 to kobiety. W statystykach policyjnych zlicza się „zamachy samobójcze”. W 2018 r. naliczono ich 5182. Rok wcześniej – 5276. Pod względem samobójstw młodocianych Polska od lat jest w europejskiej czołówce. Nie prowadzi się statystki prób samobójczych, czyli zamachów nie zakończonych zgonem. Szacuje się, że rocznie może dochodzić do 100 tys., a w przypadku młodocianych takich prób jest ok. 2 tys.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki