Skatowali psa Promyka - pójdą siedzieć

2016-03-03 3:00

To już pewne! Jerzy R. (46 l.) i jego kumpel Ryszard B. (44 l.), dwaj zwyrodnialcy z Głowna koło Łodzi, którzy w marcu ubiegłego roku w okrutny sposób usiłowali zabić wesołego kundelka, pójdą do więzienia. Sąd w Łodzi zdecydował, że właściciel czworonoga spędzi za kratkami pół roku, jego kompan rok. Wyrok jest już prawomocny.

Historia tego psiaka poruszyła całą Polskę. Rok temu w lesie na obrzeżach Głowna przypadkowi spacerowicze natknęli się na częściowo zasypany, ruszający się worek. Zajrzeli do niego. Zobaczyli... psa. Był tak skatowany, że częściowo wypłynęła mu gałka oczna. Półżywy kundelek trafił do schroniska w Głownie. Tam zajęli się nim weterynarze, a pracownicy nadali mu imię Promyk.

Policjanci szybko ustalili, że sprawcami tego bestialstwa są właściciel psa Jerzy R. i Ryszard B. Ten pierwszy zlecił drugiemu zabójstwo zwierzęcia, bo był nim już znudzony. Ryszard B. wziął dechę i zaczął nią okładać psiaka. Był pewien, że zabił.

Obaj mężczyźni stanęli w ubiegłym roku przed sądem w Zgierzu. Tam usłyszeli wyroki bezwzględnego więzienia. Odwołali się od nich, jednak sąd w Łodzi je podtrzymał. Oznacza to, że wkrótce trafią za kratki.

- Ta kara jest adekwatna do czynu, którego się dopuścili - mówił sędzia Wojciech Cerski.

Dziś Promyk jest szczęśliwy u boku nowej rodziny. Oby kara dla jego oprawców była przestrogą dla innych zwyrodnialców znęcających się nad bezbronnymi zwierzakami!

Zobacz: Zwyrol ZABIŁ psa, bo za dużo jadł!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki