Dorwijcie zabójcę naszej córeczki

2008-12-04 3:00

Rodzice Iwonki Walczak (16 l.) dobrze znają tę twarz. Głęboko wryła się w ich pamięć i pozostanie tam na zawsze. Bo to twarz mordercy ich ukochanego dziecka.

Szukają jej wśród tłumów ludzi na ulicy, śledzą wszystkie wiadomości w telewizji. Chcą spojrzeć na niego i zadać pytanie: Dlaczego, draniu! Dlaczego podły draniu zamordowałeś naszą Iwonkę!?

Na tę chwilę rodzice brutalnie zamordowanej Iwony Walczak z Gliwic (woj. śląskie) czekali miesiącami. Policja odkryła wreszcie, kto najprawdopodobniej zamordował ich dziecko. To bezwzględny Rafał Popiołek (28 l.), chłopak z sąsiedztwa. Dlaczego zabił? Wciąż tego nie wiadomo. - Błagam wszystkich, którzy widzieli tego bandziora, by pomogli go schwytać. On zabił nasze ukochane dziecko - szlocha pani Alina (47 l.), mama Iwonki. - Od czasu, kiedy moja córeczka zaginęła, a potem odnaleziono ją martwą, nie potrafię normalnie zasnąć. Oprawca wciąż jest na wolności, a moja córcia leży w ciemnym grobie... - dodaje, kryjąc twarz w drżących dłoniach.

Pani Alina i jej mąż Kazimierz (46 l.) wciąż nie potrafią pogodzić ze śmiercią córeczki, która zniknęła ze swego mieszkania w nocy z 18 na 19 lutego. Dziewczyny poszukiwała cała Sośnica - dzielnica Gliwic, w której mieszają Walczakowie. Poszukiwał jej również... zabójca dziewczyny - Rafał Popiołek. Ale nie można jej było odnaleźć.

Straszna prawda o tym, co się stało z Iwoną, wyszła na jaw pod koniec kwietnia. I to podczas mszy świętej w intencji jej szczęśliwego odnalezienia. Niestety, los był okrutny... Przypadkowi przechodnie znaleźli ciało Iwony pod schodami przychodni zdrowia, kilkanaście metrów od jej domu.

- Nigdy nie zapomnę widoku, kiedy pokazano mi moją córeczkę w prosektorium - zalewa się łzami pan Kazimierz. - Ten morderca zabrał mi całe szczęście. Nie spocznę, dopóki sprawiedliwość go nie dosięgnie. Dla niego nie powinno być innej kary jak śmierć.

Rafała Popiołka już wówczas nie było w Polsce. Na trzy dni przed odnalezieniem ciała odleciał z lotniska w Pyrzowicach na Wyspy Brytyjskie. Ukrywa się do dziś. Prokuratura nie chce ujawniać szczegółów toczącego się śledztwa. - Poszukiwany ma postawiony zarzut zabójstwa. Na razie nic więcej nie mogę o tym powiedzieć, by nie ułatwiać mu obrony - ucina pytania szef prokuratury Gliwice-Wschód w Gliwicach Tadeusz Żymełka (48 l.).

Rodzice śmierć córki przeżywają codziennie. To jest jak niekończący się koszmar. - Iwonka była całym naszym życiem, nie potrafimy się z nią rozstać - wzdycha pani Alina. - W pokoju naszej córeczki nie zmieniliśmy niczego. Nie potrafimy, bo w głębi duszy wierzę, że ona wciąż tu jest. Boże, jak bardzo nam jej brakuje... - urywa załamana matka dziewczyny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki