Dramat matki: Błagam! Pomóżcie odnaleźć moją Klaudię

2016-11-07 4:00

Od dwóch miesięcy szukają jej policja, rodzina i znajomi. Na próżno. 15-letnia Klaudia Kopańska z Jedliny na Mazowszu przepadła bez śladu. 5 września pojechała do Garwolina i nie wróciła. - Pomóżcie ją odnaleźć - błaga zrozpaczony ojciec.

Wysoka, szczupła, ładna brunetka. - Nie miała powodu uciekać z domu. Bardzo ją kochaliśmy - mówi Zbigniew Kopański (55 l.), tata Klaudii. Uczyła się w trzeciej klasie gimnazjum. Miała wiele koleżanek. Z nauką różnie bywało, jak to u nastolatki. - Ale nie miała większych problemów - mówi ojciec. - Wiem, że spotykała się z jakimś chłopcem, lecz nie znam go osobiście. Kiedy zauważyłem, że wpada w złe towarzystwo, tłumaczyłem jej o konsekwencjach znajomości z ludźmi o wątpliwej reputacji. Obiecywała, że przerwie te kontakty - dodaje.

5 września 2016 r. wyszła z domu rankiem, by pojechać do matki do Garwolina, a potem do szkoły. - Po południu dowiedziałem się od żony, że nie pojawiła się w Garwolinie. Szukaliśmy jej całą noc, potem zawiadomiliśmy policję - mówi pan Zbigniew. Policja drepcze w miejscu. Prosi o kontakt osoby, które mogą pomóc rozwikłać zagadkę, by dzwoniły do siedleckiej komendy pod numer 25 643-23-60 lub 997.

Zobacz: Sekcja zwłok Ewy Tylman. Znamy nowe fakty [NIEOFICJALNE INFORMACJE]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki