Dramat w Sokołowie pod Sieradzem: Nie wypuszczajcie go, bo zabije moją Olę!

2016-06-16 7:30

Co się stanie z 14-letnim Piotrem B., który tydzień temu w Sokołowie koło Sieradza niemal na śmierć zakatował siostrę swojego kolegi, 10-letnią Olę? Opuści schronisko dla nieletnich? Wyląduje w poprawczaku na długie lata? Decyzję w ciągu kilku tygodni ma podjąć sąd rodzinny. Ale niepewność w tej sprawie spędza sen z powiek mamie dziewczynki. - Boję się, że go wypuszczą - mówi Marlena Bartłomiejczyk (34 l.).

Tydzień temu Piotr B. pojechał z Olą na przejażdżkę rowerami do zagajnika w pobliżu ich domów. Tam urządził jej krwawą łaźnię - kopał i bił po całym ciele, potłuczoną butelką pociął jej twarz, uderzał głową o kamień, dusił sznurkiem. Dziewczynka przeżyła, bo udawała martwą. W ciężkim stanie trafiła do szpitala w Łodzi.

Jej oprawca został zatrzymany jeszcze tego samego dnia, a sąd rodzinny umieścił go do 5 września w schronisku dla nieletnich w okolicach Lublina. Co się będzie z nim działo później? Tę decyzję sędziowie dopiero podejmą. Chłopak może trafić do poprawczaka i przebywać tam do ukończenia 21. roku życia, może zostać umieszczony na leczeniu psychiatrycznym, ale może też wyjść na wolność dużo wcześniej. I tego najbardziej obawia się mama dziewczynki. - Boję się, że on wkrótce wróci i z zemsty będzie chciał zabić naszą Oleńkę - mówi pani Marlena. - Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, by w zamknięciu przebywał jak najdłużej. 

ZOBACZ: Horror w Sokołowie! 14-latek POCIĄŁ dziewczynkę butelką

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki