Dziadkowie ofiary wypadku w Klamrach. Dlaczego nie pilnowałeś kluczyków?!

2014-04-15 4:00

Mareczek (†17 l.) już nigdy nie powie: "Cześć, babciu, cześć, dziadku". Jerzy (70 l.) i Bogumiła (66 l.) Gronczewscy stracili w wypadku wnuczka. A można było tej tragedii uniknąć. - Dlaczego nie upilnowałeś syna i nie schowałeś kluczyków? - pytają ojca, którego syn bez pozwolenia wziął auto na nocną przejażdżkę.

Ból przepełnia ich serca. I żal do Jarosława S., że nie upilnował syna, że pozwolił na to, by Bartosz S. (†17) wziął jego auto, choć nawet nie miał prawa jazdy. - Pod naszym domem też stoją samochody. Są kluczyki. I żaden z dzieciaków ich nie weźmie. To dlaczego Bartek wziął auto? Dlaczego ojciec go nie upilnował? - pyta dziadek Marka.

ZOBACZ ROZMOWĘ Z CHŁOPAKIEM, który jako ostatni widział kolegów żywych!

Jarosław S. sam walczy z ogromem tragedii. To jego autem jechała dziewiątka nastolatków i jego syn Bartosz znalazł się na liście ofiar. - Nie jestem w stanie z wami rozmawiać. Proszę, zrozumcie mnie. Zginął mój syn - wydusił Jarosław S. Jego twarz była pełna cierpienia.

Polub se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki