EKIPA Brunona K. bez ZARZUTÓW. Ktoś jeszcze POMAGAŁ zamachowcy?

2012-11-23 12:07

Już blisko dwa tygodnie podejrzewany o przygotowywanie zamachu na polskie władze Brunon K. jest w areszcie. Wiadomo też, że w ciągu blisko roku przygotowań do ataku terrorystycznego zdołał zwerbować sześciu wspólników. Dwaj - jak się okazało - byli oficerami ABW działającymi pod przykryciem. Pozostała "ekipa Brunona K." nadal jest na wolności.

Dwóch kolekcjonerów broni, których prokuratura podejrzewała o współpracę z 45-latkiem z Krakowa była już w rękach policji. Mężczyźni zostali przesłuchani. Żaden z nich nie trafił do aresztu. Są tylko pod policyjnym nadzorem. Co zeznali, że nadal cieszą się wolnością?

Być może postanowili wybrać drogę, na jaką zdecydowało się dwóch pozostałych członków grupy. Jak pisaliśmy na se.pl, dwaj mężczyźni współpracujący z Brunonem K. przy przygotowaniach do ataku, poszło na współpracę z ABW. Obaj zeznali przeciwko chemikowi i mają w śledztwi status świadka. Być może kolekcjonerzy też "wsypali" Brunona K.?

Może jednak okazać się, że "ekipa" niedzoszłych zamachowców była większa. Jak podaje niezależna.pl, krakowska prokuratura zapowiada dalsze przesłuchania w sprawie udaremninego ataku na polskie władze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Brunon K. MOŻE CHCIEĆ SIĘ ZABIĆ? PRZEBYWA w MONITOROWANEJ CELI: Oto cela, w której siedzi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki