Rzecz miała miejsce na wtorkowym posiedzeniu rządu. To jakże subtelne stwierdzenie było odpowiedzią na wcześniejsze zaczepki Sawickiego.
Po posiedzeniu rządu minister Sawicki twierdził, że tego, co wszyscy słyszeli, on sam nie usłyszał. Rzecznik rządu Paweł Graś (45 l.) wykazał się nie mniejszą wyrozumiałością, nazywając minister pracy kobietą subtelną i delikatną.