Policjantka po służbie obezwładniła domowego tyrana. Katował swoją żonę

2018-09-13 14:10

Wracała już ze służby, ale zachowała zawodową czujność. Kiedy sierż. sztab. Katarzyna Folgiert (33 l.) z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie wracała do domu, na klatce schodowej swojego bloku zobaczyła zapłakaną dziewczynkę. Dziecko powiedziało, że tata bije mamę. Policjantka bez chwili wahania ruszyła na pomoc. Obezwładniła napastnika i uratowała kobietę i jej dzieci.

Policjanci z Olsztyna dopiero teraz opisują wydarzenia z końca sierpnia. - Tego dnia wracałam do domu po służbie. Widok zapłakanej, przerażonej 7-latki bardzo mnie poruszył. Musiałam zareagować – mówi sierż Folgiert. Otworzyła drzwi mieszkania wskazanego przez dziewczynkę. Z wewnątrz dochodziły krzyki. W lokalu oprócz rodziców była jeszcze trójka dzieci w wieku od 8 do 12 lat, czwarte, najmłodsze, nie zostało jeszcze odebrane z przedszkola. - W pracy często spotykam się z awanturami domowymi. Kiedy weszłam, przedstawiłam się, podałam swój stopień, ale to nic nie dało. Zapytałam kobiety, jak się czuje, wtedy mężczyzna uderzył mnie od tyłu. Użyłam chwytów obezwładniających i za chwilę leżał na podłodze – opisuje policjantka. - Chciałbym zaapelować do wszystkich, aby reagowali na przemoc domową i dzwonili na numer 112 – dodaje.

Anna S. (40 l.), maltretowana kobieta, załamuje ręce. - Jak mój mąż Artur pije, to odbija mu palma. Ja to ja, najbardziej szkoda dzieci. Sama się bałam zgłosić tego na policję, ale dobrze się stało, że ta policjantka się zjawiła. Teraz może będzie lepiej - mówi.

Mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się nad rodziną oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji. Za te czyny łącznie może spędzić w więzieniu nawet 8 lat

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki