Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Mirosław Skowron: Głupi kibice obrzydliwego mundialu

2018-06-19 5:06

Tym, którzy nie potrafią zrozumieć, dlaczego ktoś mający świadomość czym jest FIFA może bez obrzydzenia oglądać mecze na mundialu wytłumaczę to na przykładzie. Można pójść do teatru, który jest własnością Krystyny Jandy (tak jak mundial jest własnością FIFA). I nie spodziewając się po niej niczego sensownego i tak można zobaczyć interesujące przedstawienie.

Poprzednią myślą pani Jandy, którą zapamiętałem, była krytyka programu 500 plus jako socjalistycznego rozdawnictwa. Aktorka pouczała, że nie ma nic za darmo, a na podatki wszyscy pracują. Serio, serio. Babka dojąca z państwowego cyca miliony podatników na swój teatr, rżnęła herolda kapitalizmu!
Wiem, że po wielu aktorach trudno spodziewać się jakiejkolwiek logicznej myśli, dopóki nie napisze im tego czarno na białym scenarzysta. Moda na obrzydzanie mundialu pojawiła się jednak także wśród lewicowych publicystów. A tym publicysta „lewicowszy”, im bardziej narzeka na kapitalizm. Zaszli więc mundial od tej strony.
Michał Zadara, reżyser i publicysta „nie rozumie” dlaczego „biedni oglądają 22 milionerów kopiących piłkę”. Jego koledzy podkreślają zaś, jakim złem jest oglądanie czegoś, co firmuje zła FIFA.
Ja nie rozumiem, dlaczego biedni oglądają, a nawet wspierają swoimi podatkami dobrze zarabiającego reżysera Zadarę. Mam nadzieję, że nie jest hipokrytą i kiedyś te pieniądze biednym zwróci.
Tym, którzy nie potrafią zrozumieć, dlaczego ktoś mający świadomość czym jest FIFA może bez obrzydzenia oglądać mecze na mundialu wytłumaczę to na przykładzie. Można pójść do teatru, który jest własnością Krystyny Jandy (tak jak mundial jest własnością FIFA). I nie spodziewając się po niej niczego sensownego i tak można zobaczyć interesujące przedstawienie.




Dziś Polska gra z Senegalem. Jedni tym żyją (ja żyję), inni mają to w nosie. Zaskakująco wielu dostaje jednak szmergla i usiłuje obrzydzić to wydarzenie tym, których ono cieszy.Nie jest to zachowanie wyjątkowe. Wszyscy pamiętamy z dzieciństwa taki typ bachora,  który miał zabawę dopiero wtedy, kiedy zepsuł ją innym depcząc w piaskownicy to, co zbudowali. Z tego niby się wyrasta, ale np. Krystyna Janda i wielu jej podobnych nie wyrosło.
Pani Janda ponarzekała na Polaków z ich „irracjonalnym obłędem”. Obłęd wywiodła z głębokiego przekonania o głupocie naszego narodu. Nie wiem z iloma narodami obcowała dłużej pani Janda i jaki ma materiał porównawczy. Z mojego obcowania wynika, że Polacy nie są ani głupsi, ani mądrzejsi od innych. To co narody różni to poziom ich elit.
I są narody, które mają nieszczęście mieć te elity wyjątkowo tępe.Jednym z najbardziej przykrych widoków jaki można sobie wyobrazić, jest przedstawiciel elity głęboko przekonany, że jest intelektualistą, ale ile razy otworzy usta, absolutnie nic tego przekonania nie potwierdza.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki