Gosiewska: Władza usiłuje zamazać katastrofę. Ofiary są dla niej niebezpieczne

2010-09-21 16:25

Wdowa po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim nie szczędzi słów krytyki pod adresem polskiego śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. Beata Gosiewska winą za brak przełomowych ustaleń obarcza rząd. Jej zdaniem władza usiłuje zamazać katastrofę, na ofiary zrzucając odpowiedzialność za to co się stało. A sami zmarli są ponoć niebezpieczni dla rządzących.

Przez kogo doszło do katastrofy pod Smoleńskiem? Jak to możliwe, że pięć miesięcy po dramatycznych wydarzeniach w Rosji wciąż nie wiemy co tak naprawdę się stało i dlaczego?

Przeczytaj koniecznie: Gosiewska: Pielgrzymka do Smoleńska to podstępne wywiezienie krzyża

Odpowiedzi na te pytania zna już wdowa po pośle PiS, Przemysławie Gosiewskim. Beata Gosiewska nigdy nie ukrywała, że wie iż za brak nowych tropów w smoleńskim śledztwie odpowiada nie kto inny, tylko rząd Donalda Tusk.

- Władza szydzi z posądzania jej o odpowiedzialność w tej sprawie i robi wszystko, by uniknąć konsekwencji poprzez zrzucanie winy na nieżyjących. Rządzący, gdyby mieli odrobinę przyzwoitości, powinni dawno odejść ze sprawowanych przez siebie urzędów, oni bowiem odpowiadali za bezpieczeństwo prezydenta Lecha Kaczyńskiego, całej delegacji katyńskiej i samolotu, lecz tego bezpieczeństwa nie dopilnowali – przekonuje w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”.

Nie ma też najmniejszej wątpliwości, że władza usiłuje zamazać katastrofę im bardziej ludzie domagają się prawdy. A szef rządu celowo oddał śledztwo Rosjanom, żeby w razie czego nikt nie miał do niego pretensji.

- Mówiłam już, że nasi bliscy stali się niebezpieczni dla władzy również po śmierci. Potwierdzają to sposób prowadzenia śledztwa smoleńskiego i kwestia upamiętnienia ofiar katastrofy. Dobitnie pokazują one, że rządzący, chcąc uniknąć odpowiedzialności za katastrofę tupolewa, nie chcą wyjaśnić jej przyczyn – tłumaczy wdowa po polityku PiS.

Patrz też: Matka Gosiewskiego pyta prezydenta o katastrofę: Rząd nie chce wyjaśnić przyczyn?

Kobieta skarży się, że premier Tusk i prezydent Bronisława Komorowski nie szanują rodzin ofiar katastrofy. - Tylko w mediach pan prezydent i pan premier mówili, że zdali egzamin. W rzeczywistości, w mojej ocenie, pan marszałek Komorowski zamiast pomagać rodzinom zmarłych parlamentarzystów, organizować pogrzeby, zajmował się szturmem na Pałac Prezydencki i swoją kampanią prezydencką - oburza się.

- W taki sposób traktowane są te rodziny, które nie mają wspólnych poglądów z Platformą Obywatelską. Natomiast inne rodziny są od początku wyróżniane, informowane, zapraszane – dodaje Gosiewska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki