To była ciepła noc, ale spędzenie jej na zamkniętym balkonie na pierwszym piętrze wcale nie było przyjemne. Tym bardziej, że młodej kobiecie zrobił to partner, z którym się pokłóciła. Dopiero przed 6.00 rano, gdy pod balkonem przechodził mieszkaniec tego samego osiedla, kobieta została uwolniona z balkonu.
– Dostaliśmy zgłoszenie telefoniczne, że na jednym z osiedli jest kobieta na balkonie i nie może się stamtąd wydostać – mówi Curyk.
Na miejsce przyjechali strażacy, którzy przystawili do balkonu drabinę. Na dole kobieta nie owijała w bawełnę i opowiedziała mundurowym, że na balkonie spędziła noc, bo zamknął ją na nim partner, z którym się pokłóciła. – Mężczyzna nie usłyszał jeszcze zarzutów. Musimy sprawdzić wszystkie okoliczności zdarzenia – mówi policjantka.