Guział przegrał, ale się nie poddaje. Zostanie prezydentem?

2013-10-14 20:41

Już po referendum. Hanna Gronkiewiz-Waltz zostaje na stanowisku prezydenta Warszawy. Guział przegrał, ale i tak się nie poddaje. "Chcemy wygrać wybory samorządowe w 2014 roku i wejść do rady miasta jako niepartyjna reprezentacja mieszkańców" - zadeklarował burmistrz Ursynowa. Zaznaczył także, że startu na stanowisko prezydenta Warszawy nie przesądza.

- To wielkie zaufanie, którym obdarzyli nas warszawiacy, to apel byśmy nie spoczęli na laurach i wyegzekwowali od Hanny Gronkiewicz-Waltz i premiera Tuska, to co obiecali - komentował wynik referendum burmistrz Ursynowa.

– Politykom PO przybył kolejny organ nadzorczy i kontrolny, jakim jest Warszawska Wspólnota Samorządowa – dodał Guział.

Zobacz też: Gronkiewicz-Waltz zostaje. Przypominamy najlepsze MEMY!

 

Sam zapewnia, że nie rezygnuje ze stanowiska burmistrz Ursynowa, mimo, że w referendum nie osiągnięto głównego celu, czyli odwołania prezydent, co  wielu komentatorów ocenia jednoznacznie jako porażkę. - To nie było referendum w sprawie burmistrza Ursynowa, więc nie zamierzam rezygnować z pełnionej funkcji. Podobnie jak Hanna Gronkewicz-Waltz , która  w 1995 poniosła dotkliwą porażkę w wyborach na prezydent RP, ale nie zrezygnowała z funkcji prezesa NBP - przekonuje Guział.

 

Guział zapewnił, że nie rezygnuje ze stanowiska burmistrza Ursynowa, mimo, że w referendum nie osiągnięto głównego celu, czyli odwołania prezydent.

- To nie było referendum w sprawie burmistrza Ursynowa, więc nie zamierzam rezygnować z pełnionej funkcji. Podobnie jak Hanna Gronkewicz-Waltz , która w 1995 poniosła dotkliwą porażkę w wyborach na prezydent RP, ale nie zrezygnowała z funkcji prezesa NBP - przekonywał.

Sprawdź też: Wyniki REFERENDUM W WARSZAWIE. Zobacz dane PKW ze 100 proc. komisji

Guział prezydentem Warszawy?

Guział zaznaczył także, że wybory na prezydenta Warszawy są dopiero za rok i nie wyklucza, że sam weźmie w nich udział.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki