Historia powstania najbardziej znanej kolędy na świecie

2020-12-21 6:58

„Cicha noc, święta noc” to najsłynniejsza kolęda świata. Jej magia nie ustaje od ponad 200 lat i dziś trudno wyobrazić sobie Boże Narodzenie bez jej kojącej melodii i pokojowego przesłania. Przetłumaczona na ponad 300 języków i dialektów każdego roku rozbrzmiewa we wszystkich zakątkach naszego globu. Jej historia sięga początku XIX wieku i jest tak samo prosta, jak niezwykła.

Najpopularniejsza kolęda powstała w Austrii, w maleńkim Oberndorfie pod Salzburgiem, gdy Europa podnosiła się ze zniszczeń, które przyniosły wojny napoleońskie. To tu w kościele Św. Mikołaja w wigilijny wieczór 1818 roku młody wikariusz Joseph Mohr oraz nauczyciel i organista, Franz Xaver Gruber po raz pierwszy wykonali „Cicha noc”. Mohr, rodowity salzburczyk, był autorem słów „Stille Nacht” -  to oryginalny tytuł kolędy, melodię zaś towarzysząca słynnym sześciu strofom skomponował na jego prośbę pochodzący z Górnej Austrii Gruber. Sława dzieła przerosła wyobrażenia jej twórców. Zaledwie kilka lat później pieśń wyruszyła w podróż najpierw po Austrii a potem po całym świecie.

Skromne początki

Najbardziej zanana na świecie kolęda – „Cicha noc” powstała dość przypadkowo. Tuż przed świętami kościelne organy odmówiły posłuszeństwa. Według legendy harcujące w świątyni myszy podgryzły ich miechy. Uszkodzonego instrumentu nie dało się naprawić bez pomocy fachowca. By mieszkańcy Oberndorfa nie zostali na święta bez muzyki trzeba było zastosować plan awaryjny. Młody wikary przypomniał sobie o wierszu, który napisał dwa lata wcześniej, gdy pełnił posługi duszpasterskie w alpejskiej wiosce Mariapfarr. Zaczynał się od słów „Cicha noc, święta noc” i powstał ponoć od wpływem wzruszenia jakiego doznał odwiedzając żonę węglarza, umierająca w połogu. Tuliła z uśmiechem niemowlę oczekując ostatniego namaszczenia. Z wierszem tym udał się w wigilijne popołudnie 1818 do Grubera swojego przyjaciela organisty i jemu powierzył zadanie skomponowania do tekstu muzyki na gitarę, dwa głosy i chór.

I stał się niemal cud

W pospiechu, z potrzeby chwili, w zaledwie kilka godzin powstała kolęda, która stała się najbardziej znaną kolędą świata. Przed pasterką zdążyli jeszcze przećwiczyć z chórem. Tuż po pasterce parafianie zebrani w kościele św. Mikołaja w Oberndorfie, usłyszeli po raz pierwszy „Cichą noc”. Mohr śpiewał partię tenorową i grał na gitarze, Gruber wykonywał partię basową, a chór powtarzał refren. Użycie gitary było niewątpliwie odważną decyzją, była ona raczej instrumentem, na którym przygrywano w karczmach.

Pierwsza wersja pieśni miała sześć zwrotek i od razu spodobała się mieszkańcom Oberndorf bei Salzburg i wkrótce była znana również w okolicy.

Niezwykła kariera 

Początkowo pieśń znana była tylko w regionie Salzburga. Na początku lat 20.XIX wieku znany organmistrz Karl Mauracher pojechał reperować organy z kościółku w Oberndorf. Tu natknął się na tekst i nuty pieśni „Cicha noc”, spisał i przywiózł w swoje rodzinne strony. Pochodził z doliny Zillertal, skąd także pochodziły dwie rodziny chórzystów kościelnych: Rainerów z Fuegen i Strasserów z Laimach. Śpiewacy przejęli pieśń do swego repertuaru i śpiewali ją na jarmarkach czy koncertach. Rainerowie wykonali ją nawet przed cesarzem Franciszkiem I i carem Aleksandrem. Pierwsze jej udokumentowane wykonanie odbyło się w Lipsku w 1832 roku. Od tego momentu datuje się jej triumfalny pochód w krajach niemieckojęzycznych. W 1833 „Cichą noc” po raz pierwszy wydrukowano w śpiewniku. W1840 wykonał ją berliński chór katedralny, którym dyrygował sam Feliks Mendelssohn. Fama "Cichej nocy" sięgnęła aż królewskiej kapeli dworskiej w Berlinie, która w 1854. wysłała do Salzburga pytanie o twórcę kolędy. 30 grudnia 1854 r. Franz Gruber opisał okoliczności powstania utworu. Ale w ojczystym Salzburgu kolęda została zaliczona do oficjalnych pieśni kościelnych dopiero w 1866 r.

Światowy hit

Kolęda zataczała coraz szersze kręgi, śpiewano ją na królewskich dworach i w kameralnych kościółkach. Na placach i podczas koncertów od Paryża przez Londyn po St. Petersburg. Ale o prawdziwej światowej premierze można było mówić dopiero w 1839 roku, kiedy to jedna z tyrolskich grup folklorystycznych wykonała pieśń za oceanem, dokładnie w Nowym Jorku. Trafiła też do Polski. W 1930 roku za sprawą Piotra Maszyńskiego powstały polskie słowa słynnej pieśni. Obecnie śpiewa ją się nawet w najdalszych zakątkach świata, i na skutej lodem Alasce i pod afrykańskimi palmami. „Silent Night” śpiewali: Frank Sinatra, Aretha Franklin, Elvis Presley, Elton John, Sinead O’Connor, Taylor Swift. Pierwszy był Bing Crosby, który zarejestrował „Cichą noc” w 1935 r. i ta wersja jest na trzecim miejscu listy najlepiej sprzedających się singli wszech czasów. Sama pieśń w 2011 r. trafiła na listę niematerialnego dziedzictwa kultury UNESCO. Zdobyła status światowej pieśni pokoju.

Polskie kolędy

Ojczyzną kolędy są Włochy, skąd dotarły one do Polski prawdopodobnie w XIV wieku. Pierwszymi polskimi kolędami były te ze śpiewników braci czeskich, po łacinie lub przełożone na początku XV wieku na polski. Pierwsza polska kolęda, przekazana nam w rękopisie z 1424 roku, zaczyna się od słów "Zdrów bądź, Królu Anielski". W XVI w. powstała znana kolęda: "Anioł pasterzom mówił".  Złoty czas polskich kolęd to przełom XVII i XVIII w. Wtedy też powstały uznawane za klasyczne, najpiękniejsze kolędy, m.in. "W żłobie leży". Jej słowa przypisuje się ks. Piotrowi Skardze. W okresie baroku pojawiły się w kolędach elementy polskiego folkloru. Pasterze z Biblii zmienili się w podhalańskich pastuszków, pogodne Betlejem w mroźną i śnieżną polską krainę.

Polska tradycja

Kolędowanie to stary zwyczaj ludowy, do dziś popularny na wsiach. Kolędnicy w okolicy Bożego Narodzenia i Nowego Roku chodzą z ruchomą gwiazdą betlejemską i szopką. Od domu do domu, śpiewają kolędy i składają  rymowane życzenia. Najczęściej są to przebrani chłopcy, w grupie muszą być Trzej Królowie, Herod,  anioły, śmierć czy  diabeł.  Kolędowano też z maszkarami zwierzęcymi, takimi jak turoń, koza, niedźwiedź, koń, kogut, bocian, baran. Symbolizowały siłę, zdrowie i płodność. Czasami  kolędnicy przedstawiali  „Herody”, czyli historie o narodzinach Jezusa, rzezi niewiniątek i śmierci króla Heroda, którego duszę zabiera diabeł. W zamian za życzenia pomyślności, urodzaju  kolędników obdarowywano smakołykami lub drobnymi datkami.

BL

Austriackie perchty i krampusy

Perchty i krampusy pojawiają się podczas parad między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem. Krampus, z wyglądu pół - diabeł, pół  - kozioł jest pomocnikiem  św. Mikołaja, wymierzającym rózgą karę niegrzecznym dzieciom. W czasie świątecznym odziane w futra krampusy ze strasznymi, rzeźbionymi ręcznie maskami na twarzach, dzwonkami, rózgami i łańcuchami w rękach, grasują po ulicach  strasząc dzieci. Bardzo podobne  do krampusów są perchty. Te demony dzielą się na brzydkie, o czarcim wyglądzie, które hałaśliwymi występami przeganiają złe duchy. Piękne perchty, odziane w białe szaty, przynoszą  błogosławieństwo, zdrowie i szczęście. Wszystkie odpędzają zimę, mrok, chłód i złe moce, traktowane są jako zwiastuny pomyślnego roku i urodzajnych plonów.

BL

Ukraiński wertep

Wertepy do dziś można zobaczyć na Ukrainie. W prawosławne Boże Narodzenie  chłopcy przebierają się  za Anioła, Pasterzy, Królów, Heroda,  za Żyda, Cygana, diabłów czy śmierć i chodzą po wsiach.  Przedstawiają wertep - widowisko sceniczne lub kukiełkowe opowiadające o narodzeniu Chrystusa. Nazwa ta wywodzi się z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego i oznacza „pieczarę”, czyli miejsce, w którym zgodnie z wierzeniami wyznawców prawosławia narodził się Jezus. Wertep ma  formę wędrownego teatru obrzędowego, w którym wątek religijny przeplata się z wątkiem obyczajowo- świeckim. Część religijna jest stała w przeciwieństwie do części świeckiej, która improwizowana jest  zmienna i żywiołowa.

BL

Ewa Wąsikowska VIDEOBLOG: Wigilia u gwiazd. Margaret zamówi fast fooda?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki