Iwona Wieczorek: Poseł PiS wkracza do akcji. Ani śladu zaginionej nastolatki

2010-09-08 22:15

Od tajemniczego zniknięcia Iwony Wieczorek (19 l.) z Gdańska minęło już niemal dwa miesiące. Policji i prokuraturze wciąż nie udało się ustalić co się stało z dziewczyną, po której ślad zaginął kiedy wracała rankiem z dyskoteki. Brak postępów w śledztwie oburza posła PiS z Pomorza, Zbigniewa Kozaka. Parlamentarzysta wysyła z interwencją list do MSWiA.

Do tej pory każdy nowy wątek w poszukiwaniach Iwony śledzili internauci i to oni wysłali już do MSWiA list, w którym domagają się, by w przyszłości w podobnych przypadkach zaginięć policja szybciej podejmowała interwencje. Teraz w sprawie zaginięcia nastolatki z Gdańska interweniuje poseł PiS.

Przeczytaj koniecznie: Detektyw Krzysztof Rutkowski: Iwona Wieczorek nie żyje - to więcej niż pewne

Jak informuje „Dziennik Bałtycki” Zbigniew Kozak napisał list do samego szefa resortu MSWiA Jerzego Millera, w którym polityk dopytuje „dlaczego policja po odnotowaniu zgłoszenia o zaginięciu danej osoby nie przystępuje od razu do działania? Tylko występuje w roli rejestratora i dopiero gdy pojawia się np. szum medialny, tak jak w przypadku zaginięcia Iwony Wieczorek, przystępuje do rzetelnego działania?”

Parlamentarzysta proponuje też jak w podobnych dramatach wspierać rodziny zaginionych osób. Opowiada się za stworzeniem instytucji państwowej, która udzielałaby bliskim opieki psychologicznej, a także dostarczałaby informacji jakie działania mogą podjąć na własną zajmowałaby się rodzinami osób zaginionych.

Zadaniem tej organizacji byłoby udzielanie fachowej opieki psychologicznej czy dostarczanie informacji, jakie działania na własną rękę można podjąć, by odnaleźć bliskich.

Zbigniew Kozak chciałby, aby nowa jednostka pomagała rodzinom w uzyskaniu renty po zaginionej osobie, ustalaniu opieki nad dziećmi i przeprowadzaniu procesu uznania zaginionego za zmarłego.

Patrz też: Dzięki zaginionej Iwonie Wieczorek pochowamy syna

Tymczasem nie ma żadnych efektów poszukiwań Iwony Wieczorek. Policja analizuje nagrania z monitoringu kamer miejskich i sprawdza informacje, które nadchodzą od ludzi, którzy twierdzą, że mogą rzucić nowe światło na sprawę.  

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki