Tego samego, który kilka lat temu był rekwizytem na konferencjach prasowych kontrowersyjnego polityka. Skąd taki pomysł?
Palikot martwi się kondycją fizyczną szefa rządu. I snuje dywagacje, że w ostatnich badaniach na temat lidera PO mogło wyjść, iż jest "bez energii, bez seksu, bez życia".