Janusz Palikot: Prokuratura mnie ściga bo TUSK SIĘ mnie BOI

2011-11-10 16:00

Janusz Palikot (47 l.) zarzuca premierowi Donaldowi Tuskowi (54 l.), że stoi za działaniami prokuratury w jego sprawie. - To bzdura. Sądy i prokuratura są w Polsce niezawisłe. A Palikot skończy jak Andrzej Lepper. Pójdzie w zapomnienie - brutalnie ocenia szefa RP Stefan Niesiołowski (67 l.), były wicemarszałek Sejmu z Platformy Obywatelskiej.

Do słów Palikota nie chciał się odnosić rzecznik rządu Paweł Graś. - Nie komentujemy działań prokuratury. To niezależna od rządu instytucja - mówi "Super Expressowi" Paweł Graś (47 l.).

Śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa działania na szkodę spółki "Jabłonna" i podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych przez Palikota trwa od trzech lat. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Gdyby okazało się, że Palikot ukrył na Antylach część swojego majątku, groziłoby mu do 3 lat więzienia.

Wczoraj pisaliśmy, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie chce sprawdzić na Antylach Holenderskich transakcje finansowe Janusza Palikota. Ma to związek z prowadzonym śledztwem. Posła z Lublina posądza się nie tylko o działanie na szkodę spółki "Jabłonna" i podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Śledczy podejrzewają też, że polityk mógł wyprowadzić do raju podatkowego na Antylach Holenderskich część swojego majątku.

Pytany o działania prokuratury, Palikot przysłał nam SMS-a. - Tusk się boi Palikota! - napisał.

Oburzony zachowaniem posła z Lublina jest były wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. - To bzdury, co wygaduje Palikot. Nie po to walczyłem o wolną Polskę, siedziałem w więzieniu, żeby ktoś zarzucał nam brak niezawisłych sądów, a premierowi sterowanie prokuraturą. Z Palikotem będzie tak, że skończy jak Andrzej Lepper. Nie chodzi mi o samobójstwo, ale o polityczny niebyt i zapomnienie - mówi w rozmowie z "SE" Stefan Niesiołowski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki