Za cztery tysiące dolarów ściągnięto zabójczą machinę, która zastąpi Leszka Dejewskiego (46 l.) w polu zagrywki podczas treningów.
A wszystko po to, żeby w ligowych rozgrywkach nikt nie był w stanie zaskoczyć jastrzębskich graczy. - Automat do serwowania piłek jest świetny! - chwali sprzęt II trener jastrzębian Leszek Dejewski. - Wcześniej sam musiałem serwować ze specjalnego stojaka. Było to męczące i nie zawsze wychodziło. W Polsce niewiele klubów może się pochwalić taką zabawką. Można tu ustawić dowolną rotację i prędkość - prezentuje Dejewski.
Podpora jastrzębskiego przyjęcia Paweł Rusek (25 l.) nie boi się, że oberwie piłką. Serwujący "potwór" nie budzi w libero reprezentacji Polski strachu. - Z tą zabawką miałem już do czynienia podczas zgrupowania kadry, więc nie jest to dla mnie nowość - mówi Rusek. - Zakup tego urządzenia na pewno nie będzie wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Jest niezbędne, żeby poprawić nasze umiejętności, a do tego urozmaica trening. Choć trener Dejewski już nie serwuje własnoręcznie, czasem tak ustawi działko, że wyjdzie niezły strzał!