JASTRZĘBIE-ZDRÓJ: Dym zabił dwie dziewczynki. Zginęły przez żelazko?

2013-05-10 10:40

Rodzinna tragedia na Śląsku. W pożarze domu w Jastrzębiu-Zdroju zginęły dwie dziewczynki: 4 i 13-letnia. Dzieci śmiertelnie zatruły się dymem. Strażacy podejrzewają, że ogień wybuchł przez włączone żelazko.

Strażaków zaalarmował 17-latek, który spał na poddaszu domu. Obudził się około północy i zobaczył kłęby dymu, - Powiedział, że nie jest w stanie zejść na dół, gdzie znajdują się pozostali członkowie rodziny - relacjonował TVN24 Edward Deberny ze straży pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju. W domu było jeszcze pięć osób.

Strażacy nie mogli dostać się do budynku, bo przez opuszczone rolety antywłamaniowe, przypominał on twierdzę. Najpierw przez okno na poddaszu ratownicy ewakuowali 17-latka i 13-letnią dziewczynkę. Kiedy udało im się wejść do domu, wynieśli 40-letnią matkę, 18-letnią dziewczynę, 10-letniego chłopca i 4-letnią dziewczynkę. W najgorszym stanie były cztero i trzynastolatka. Starsza zmarła na miejscu, młodsza dziewczynka w szpitalu. Obie przez zaczadzenie.

W momencie tragedii w domu nie było ojca dzieci. Kiedy 41-letni mężczyzna przyjechał na miejsce, zasłabł i w szoku trafił do szpitala. Karetki zabrały też pozostałych członków rodziny.

Przyczyny pożaru jeszcze nie potwierdzono, ale strażacy podejrzewają, że ogień pojawił się przez zostawione włączone żelazko.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki