Historię tego futrzaka opisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Teraz jenot powoli wraca do zdrowia w klinice weterynaryjnej, otrzymał też imię - Jurek.
Kleszcze wyrządziły mu jednak ogromną krzywdę - doznał niedowładu tylnych łapek i nie może chodzić. Dlatego musi przejść rehabilitację. Specjaliści pracują z nim tak, jak z małymi dziećmi - ćwiczą na piłce, wałku i trampolinie, uczą go stawiać kroki w specjalnym małym baseniku. Wyposażyli go też w specjalną uprząż, która ma mu pomóc w odzyskaniu sprawności.
Zobacz: Policjanci testują drony. Obserwują przejścia dla pieszych i kierowców