Kaczyński po zaproszeniu Jaruzelskiego na RBN: Nie będzie współpracy z prezydentem Komorowskim

2010-11-24 13:54

Prezes PiS mocno uderza w głowę państwa po tym jak gen. Wojciech Jaruzelski przyjął zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jarosław Kaczyński kpi, że prezydent Bronisław Komorowski w sprawach bezpieczeństwa powinien zaprosić gen. Czesława Kiszczaka, a ws. wolności prasy Jerzego Urbana. Lider partii mówi "nie" współpracy z Komorowskim.

Sam szef PiS nie zamierza brać udziału w spotkaniu byłych prezydentów i premierów w ramach RBN. Decyzję o odejściu z Rady podjął na początku listopada i jest konsekwentny. Kiedy jednak dowiedział się, że prezydent Komorowski zaprosił do Pałacu także gen. Wojciecha Jaruzelskiego ostro powiedział co o tym myśli.

- To demonstracja polityczna. Można powiedzieć, że zaraz w sprawach bezpieczeństwa zostanie zaproszony gen. Kiszczak, a w sprawach wolności prasy Jerzy Urban. Mamy do czynienia z czymś zdumiewającym – ocenił polityk.

Przeczytaj koniecznie: Jaruzelski przyjdzie na posiedzenie RBN, Kaczyński odmówił

Zdaniem Kaczyńskiego to zwrot w historii, powrót do czasów okrągłego stołu, który doskonale wyjaśniają słowa samego gen. Jaruzelskiego o tym, że „ mogą spadać aureole”.

- Nie wyobrażam sobie, żeby były inne przyczyny zapraszania 83-letniego generała, dyktatora w imieniu państwa dominującego, który miał mniejsze pole manewru niż jego poprzednicy, jak Gierek czy Gomułka, i który się na to zgadzał – tłumaczył Kaczyński.

Zaproszenie gen. Jaruzelskiego do RBN może jeszcze bardziej pogorszyć i tak wrogie stosunki prezydent - prezes PiS. Kaczyński już teraz deklaruje, że jakakolwiek współpraca między nim a prezydentem jest niemożliwa. Różnice polityczne i mentalnościowe jakie ich dzielą tworzą mur nie do pokonania.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki