Syn Andrzeja Leppera: Kaczyński zniszczył mojego ojca!

2014-10-17 4:00

Trudno o lepszy przykład, że zmarły w tajemniczych okolicznościach Andrzej Lepper (+57 l.) pozostawił po sobie polityczną spuściznę. Jego syn postanowił właśnie iść śladami ojca i wejść do wielkiej polityki.

Tomasz Lepper (35 l.) startuje z list SLD do sejmiku zachodniopomorskiego i już zastanawia się nad startem w przyszłorocznych wyborach do Sejmu. Nam Lepper opowiada nie tylko o swoich planach. Wspomina też samobójczą śmierć ojca i jej polityczne tło.

- To Kaczyński zniszczył mojego ojca, nigdy mu tego nie wybaczę - mówi nam Tomasz Lepper.

Postawny chłop o szczerej twarzy prawdziwego rolnika. Kiedy pojawił się w gmachu Sejmu, żeby spotkać się z liderami SLD, wydawał się onieśmielony światem wielkiej warszawskiej polityki. Kiedy jednak zapytaliśmy go o plany, natychmiast się ożywił. Widać, że pan Tomasz jest niczym ojciec. To polityczne zwierzę!

- Robię to dla taty - deklaruje wzruszonym głosem. - Od zawsze leżały mu na sercu rolnictwo i problem biedy. I właśnie tym chciałbym się zająć w samorządzie. A kto wie, może później w Sejmie - mówi.

Kim dla niego był Andrzej Lepper? - Wielkim politykiem, który zawsze bronił zwykłych ludzi - mówi z dumą o swoim ojcu. Dziś łatwiej jest mu o tym rozmawiać. Widać, że trzy lata, które minęły od samobójczej śmierci Andrzeja Leppera, były dla niego trudne. Zmagał się nie tylko z żałobą, ale i problemami zdrowotnymi - miał przeszczep wątroby, trzy razy leżał w śpiączce! - Ale jestem już zdrowy i pełen sił do pracy - deklaruje.

Zobacz: Zobacz najdziwniejsze imiona dzieci polskich gwiazd! Które z nich jest najbardziej zwariowane?

Choć wiele opowiadał nam o swoich politycznych planach, cały czas wracał do tematu swojego taty. Ze wzruszeniem mówił o ich ostatnim spotkaniu. - To było trzy dni przed jego śmiercią. Przyjechał do domu, chodziliśmy razem po gospodarstwie, cieszył się, że wszystko dobrze idzie. Nic nie zapowiadało, że stanie się taka tragedia - wspomina pan Tomasz.

Choć sam zdecydował, aby pójść w ślady ojca, to nie ma wątpliwości, że to właśnie polityka doprowadziła Andrzeja Leppera do upadku.

Kontrowersyjny szef Samoobrony był jedną z najbarwniejszych postaci polskiej polityki. Przeszedł długą drogę od gniewnego trybuna ludowego do wicepremiera w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (65 l.).

Właśnie ten ostatni polityczny alians okazał się dla niego zgubny. Pan Tomasz nie ma co do tego żadnych wątpliwości. - To Kaczyński zniszczył mojego ojca. Kaczyński szukał układu i znalazł sztuczny w postaci mojego taty. Nigdy Kaczyńskiemu tego nie wybaczę! - mówi.

Chodzi o aferę gruntową. W 2007 roku ówczesny wicepremier i minister rolnictwa stał się celem prowokacji CBA. Agenci podawali się za szwajcarskich biznesmenów i oferowali urzędnikom łapówki w zamian za pomoc przy odrolnieniu działki. Część tamtych pieniędzy miała trafić do Leppera. Pan Tomasz deklaruje jednak: "Tata był uczciwy, nie wierzę, aby był winny".

Proces w tej sprawie toczył się latami. Jego tragicznym finałem była samobójcza śmierć Andrzeja Leppera. Osamotniony, z dala od polityki, zamknął się w swoim gabinecie i powiesił na haku, na którym wcześniej wisiał jego bokserski worek treningowy.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki