KALISZ: Pan młody powiesił się po weselu [NOWE INFORMACJE]

2014-08-19 19:16

Tej tragedii nie sposób pojąć! Pan młody tuż po weselu popełnił samobójstwo. - Nie wiem, dlaczego to zrobił. Byliśmy tacy szczęśliwi... - Weronika B. (22 l.), panna młoda, a zarazem wdowa ociera łzy. Jej mąż Kamil B. (†22 l.) spod Kalisza (woj. wielkopolskie) zaraz po powrocie z przyjęcia na 115 osób powiesił się w piwnicy swojego domu.

- Znamy się od trzech lat, a przed rokiem wzięliśmy ślub cywilny. Od tego czasu szykowaliśmy się na kościelny i wesele - opowiada Weronika B. W międzyczasie urodziła się im córeczka Maja (10 mies.).

- Niczego nie brakowało nam do szczęścia - mówi wdowa. Kamil był kierowcą tira, a ostatnio nawet zmienił pracę na lepszą. Młodzi chcieli się budować, planowali, że wkrótce wyjadą w podróż. - Kamil cieszył się na ślub i wesele. Byliśmy zgodną parą. Bardzo kochał Maję i często powtarzał, jak bardzo cieszy się, że ją mamy - wspomina Weronika. Na weselu pan młody bawił się doskonale.

Zobacz: Robin Williams popełnił samobójstwo, a jego córka POŻEGNAŁA fanów na Facebooku!

- Owszem, wypił kilka toastów, ale nie był nawet bardzo pijany - podkreśla kobieta. Przyjęcie na 115 osób było zaplanowane w najdrobniejszym szczególe. Pierwszy taniec, toast, podziękowania dla rodziców, oczepiny… Wszystko szło zgodnie z planem. - W żadnym momencie Kamil nie dał po sobie poznać, że coś jest nie tak, że dzieje się z nim coś złego - analizuje żona samobójcy. Wręcz przeciwnie. Kamil był duszą towarzystwa, brylował na sali.

Co stało się, że kilka godzin później postanowił targnąć się na swoje życie? - Tę tajemnicę zabrał ze sobą do grobu. Nie zostawił listu pożegnalnego - mówi załamana Weronika. Po powrocie z wesela Kamil B. ucałował ją i córkę i zszedł do piwnicy. Założył na szyję sznur... Nikt nie podejrzewał, że wielka radość w jednej chwili zamieni się w rozpacz i żałobę, a zamiast poślubnej podróży będzie pogrzeb...

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki