Kamil Duroczk "chce zejść ludziom z oczu" i ucieka do żony na Śląsk

2015-03-06 11:20

Kamil Durczok nie jest w stanie znieść nagonki na swoją osobę. Po pierwszej publikacji "Wprost", w której pojawiło się jego nazwisko, szef "Faktów" TVN udał się na dwutygodniowy urlop, potem trafił na kilkudniową obserwację do szpitala. Czy kolejnym krokiem będzie ucieczka na Śląsk, gdzie mieszkają jego żona i syn? Wiele na to wskazuje.

Jak donosi "Fakt", żona Kamila Durczoka zaproponowała mu, żeby na jakiś czas wrócil do Katowic, gdzie mieszka jego rodzina. Para wprawdzie rozstała się jakiś czas temu, ale formalnie wciąż są małżeństwem. - Kamil zdaje sobie sprawę, że „Faktów” już nie poprowadzi. Do czasu, aż sprawa nie przycichnie, chce zejść ludziom z oczu. Potrzebuje tego przede wszystkim dla komfortu psychicznego. A Warszawa to zgiełk medialny - mówi tabliodowi osoba z TVN.

Zobacz: Komisja TVN: Trysła, Raczkowski, Szydłowski OSĄDZĄ dziś Kamila Durczoka

Kamil Durczok jest w poważnych tarapatach. Odkąd "Wprost" oskarżył go o mobbing i molestowanie seksualne podwładnych, w mediach aż huczy od plotek na temat dziennikarza. TVN powołał specjalną komisję, która bada sytuację. Dzisiaj przed jej obliczem stanie sam zainteresowany. Jego zeznania będą miały kluczowy wpływ na dalszy przebieg sprawy. Czy po rozmowie z komisją Durczok ucieknie z zaaferowanej tematem stolicy? Takie rozwiązanie zaproponowała mu Marianna Dufek-Durczok. - Kamil przystał na pomysł żony, by jakiś czas spędził teraz na Śląsku i pożył innym życiem - donosi informator "Faktu".

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki