– Nie mogę jeszcze podać precyzyjnie kosztów tego remontu. Z pewnością wymiana łusek, teraz będą dwuwarstwowe, z wierzchu aluminiowe, kosztować będzie parę milionów złotych. To nie będzie tak, że wpierw budowlańcy ogołocą Skarbek z elewacji, a później zamontują nową. Prace będą przebiegały etapami. Zdjęliśmy już w części obiektu łuski, by zobaczyć jak są mocowane. I w podobny sposób będzie przebiegała wymiana starych na nowe – tłumaczy Andrzej Kowalski, dyrektor ds. eksploatacji PSS Społem Katowice, którego DT Skarbek jest własnością od początku, czyli od 1975 r.
Dom budowano przez pięć lat. Powstał najnowocześniejszy w tych latach przybytek handlu w PRL. Jego elewację wykonano z tłoczonej blachy aluminiowej. Charakterystyczne dla Skarbka łuski projektant wypatrzył we Francji. I tam też je kupiono. Społem zapłaciła za nie... węglem kamiennym. Taka niecodzienna transakcja była możliwa, bo francuski producent zgodził się na zapłatę w towarze, a władza też przystała na taki interes i to tylko dzięki temu, że ówczesna prezesura Społem miała tzw. wejścia w Komitecie Wojewódzkim PZPR w Katowicach. Parę lat temu podobną operację wykonano na dachu słynnej hali widowiskowej Spodek. „Fabrycznie” był pokryty również łuskami, tyle, że cementowo-azbestowymi. Wymieniono 40 tys. łusek (o łącznej powierzchni ok. 10 tys. m kw.). Przed remontem jedna ważyła ponad 80 kg, a po wymianie na aluminiowe ponad trzykrotnie mniej.