Klacz odgryzała mi mały palec

2020-07-20 16:43

Co za pech. Ulubiona klacz Marka C. (62l) rolnika z powiatu sokołowskiego (mazowieckie) potraktowała go w zagrodzie jak intruza. Gdy rolnik chciał jej podrzucić kiszonki ugryzła go w mały palec prawej ręki. Mężczyzna od razu trafił do szpitala. Lekarze nie dali rady złożyć pogruchotanych kości i musieli amputować pół palca.

Klacz odgryzła mi palec

i

Autor: Andrzej Woźniak Rolnik leczy rany po agresywnej klaczy

To był dzień jak co dzień. Pan Marek C.(62l), rankiem karmił inwentarz w swoim gospodarstwie. Lał potworny deszcz i nie wyprowadził tego poranka klaczy Feli na pastwisko. Krowom podrzucił siana, a tucznikom zaniósł do obory ugotowane ziemniaki. Do nakarmienia pozostała jego ulubiona klacz Fela.

Na taczkę załadował więc kiszonkę i poszedł do zagrody konia. Spostrzegł, że w zagrodzie trzeba posprzątać, bo znajdowało się w niej dużo odchodów. – Wróciłem do szopy po grabie i widły – opowiada. – Zgrabiłem kupę starej słomy i chciałem ją przerzucić na korytarz. Kiedy nakładałem słomę na widły przypadkowo ukułem widłami Felę.

Zdenerwowała się bardzo, bo zaczęła głośno rżeć. Nie zwracałem na to uwagi i wziąłem do ręki trochę kiszonki, by ostudzić jej emocje. Podsunąłem jej pod pysk i wtedy chwyciła mnie zębami z całej siły za rękę. Mały palec opuchł w kilka sekund. Syn zawiózł mnie do szpitala. Nie dało się uratować małego palca, bo kości były potwornie zmiażdżone. Niestety amputowano mi pól palca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki