Kłopotek: Moi koledzy mówili prawdę

2010-01-14 4:30

W koalicji faktycznie nie dzieje się najlepiej, a moi koledzy powiedzieli prawdę - tak Eugeniusz Kłopotek (57 l.), jeden z liderów PSL, ocenia wynik prowokacji "Super Expressu".

Wczoraj ujawniliśmy, co tak naprawdę posłowie i lokalni liderzy PSL myślą o swoim koalicjancie z Platformy. - To polityczne małżeństwo jest w stanie poważnego kryzysu. Interesy są coraz bardziej rozbieżne, w dodatku przed wyborami PSL zaczyna zaznaczać swoją odrębność. Jeśli ludowcy wystawią własnego kandydata w wyborach prezydenckich - który będzie musiał się odróżniać od Donalda Tuska - koalicja może pęknąć - ocenia politolog prof. Kazimierz Kik.

Przeczytaj koniecznie: PSL: Platforma nas oszukała! (POSŁUCHAJ NAGRANIA)

Są nielojalni, nie wywiązują się z umowy koalicyjnej, premier Donald Tusk (53 l.) się pogubił, a minister finansów powinien z hukiem wylecieć z rządu - tak posłowie i lokalni baronowie PSL ocenili swojego koalicyjnego partnera. - A nie mówiłem! - wypala bez ogródek Kłopotek. - Kiedy podszczypuję naszego koalicjanta, to wszyscy krzyczą, że Kłopotek się czepia. A ja po prostu mówię to, co myślą ludzie w terenie. Współpraca, zwłaszcza w województwach, w ostatnim czasie bardzo się pogorszyła. Stąd te ostre wypowiedzi moich kolegów - tłumaczy poseł PSL. Nie jest również zdziwiony gromami pod adresem ministra Jacka Rostowskiego. - Rolników to on na pewno nie lubi. W październiku spiął się z nim Marek Sawicki. Poszło o dopłaty obszarowe - zdradza Kłopotek.

Wynikami naszej prowokacji nie jest zaskoczona także... Platforma Obywatelska.

- Spotykam się z działaczami PSL i nie są to łatwe rozmowy. Często mam wrażenie, że dyskutuję z opozycją - uśmiecha się wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski (51 l.). Przekonuje jednak, że w koalicji nie trzeszczy.

Czytaj dalej >>


Zdaniem politologa koalicję czekają trudne chwile. - PO ma nóż na gardle i musi ruszyć z kopyta. To niereformatorskim ludowcom się nie podoba. W związku z tym przygotowują się do rozwodu i rozsyłają sygnały do ewentualnych sojuszników - ocenia obrazowo prof. Kazimierz Kik.

Czy w takim razie czeka nas rozpad koalicji? Leszek Miller (64 l.), były premier, który kilka lat temu zerwał koalicję z ludowcami, przekonuje, że Tusk... nie popełni jego błędu. - Premier pamięta, jaką cenę za to zapłaciłem. W związku z tym ostre wypowiedzi PSL nie zrobią na nim większego wrażenia. Dla trwałości tej koalicji jest w stanie znieść bardzo dużo.

Waldy Dzikowski, wiceszef klubu PO:

- Nie jestem zaskoczony wynikami waszej prowokacji. Faktycznie szeregowi działacze PSL często krytycznie oceniają koalicję. Zapewniam jednak, że na wyższych szczeblach relacje są inne. W koalicji nie trzeszczy. W dobrym małżeństwie trzeba się umieć pięknie różnić i równie pięknie godzić.

Prof. Kazimierz Kik, politolog:

- To polityczne małżeństwo jest w stanie poważnego kryzysu. Para od początku była niedograna. Jedynym spoiwem były interesy, a nie wspólnota poglądów. Teraz rozbieżne są nawet interesy, bo PO ma nóż na gardle i musi ruszyć z kopyta. To niereformatorskim ludowcom się nie podoba.

Leszek Miller, były premier:

- Ostre wypowiedzi PSL nie zrobią na Donaldzie Tusku większego wrażenia. Dla trwałości tej kolacji zniesie bardzo wiele. Jestem przekonany, że nie popełni mojego błędu i nie zerwie koalicji z ludowcami. Pamięta, jaką cenę za to zapłaciłem. To dlatego PSL może pozwalać sobie na takie harce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki