Przekonali się o tym właściciele składowiska odpadów drewnianych w Bytomiu. Kilka miesięcy temu rozwiązali umowę z firmą ochroniarską, pilnującą obiektu. Skutek? Wkrótce potem ktoś podłożył ogień pod skład. Cudem nikt nie zginął, ale sytuacja wyglądała groźnie. Prawdopodobnie właściciele tego interesu zatrudnią jednak ochroniarzy.
Koniec oszczędzania
2009-05-19
7:00
Nie zawsze dobrze się wychodzi na oszczędnościach.