KONSTANCIN: Strzały zatrzymały złodziei hond - ZDJĘCIA

2012-02-10 2:40

Sceny niczym z sensacyjnego filmu rozegrały się w okolicach Konstancina. Złodzieje aut uciekali przed policjantami. Kiedy ci ustawili blokadę, staranowali dwa radiowozy i próbowali przejechać funkcjonariuszy. Wtedy padły strzały.

Wszystko zaczęło się od zwykłej kontroli. W środę wieczorem policjanci zauważyli hondę accord pędzącą ulicami miasta. Mundurowi nabrali podejrzeń i nieoznakowanym radiowozem ruszyli za autem, bacznie obserwując kierowcę. Kiedy auto zatrzymało się na poboczu obok stojącej hondy civic, a obaj kierujący wyszli z pojazdów, żeby porozmawiać, mundurowi postanowili ich wylegitymować.

Na widok funkcjonariuszy obaj mężczyźni w ułamku sekundy wskoczyli do hondy accord, docisnęli pedał gazu i zaczęli uciekać. Ich auto staranowało blokujący drogę policyjny samochód i nabierając prędkości, jechało wprost na policjantów.

Funkcjonariusze chwycili za broń i zaczęli strzelać. Jeden z pocisków trafił w przednie drzwi auta po stronie kierowcy i jak się później okazało, ranił go w nogę. Mimo to honda nie zatrzymała się. Funkcjonariusze ruszyli za uciekinierami. Kilkaset metrów dalej kierowca accorda stracił panowanie nad autem, wpadł w poślizg i wyleciał z drogi.

Policjanci zatrzymali obu mężczyzn. Okazało się, że za kierownicą wozu siedział Wojciech W. (41 l.), a na siedzeniu pasażera - Sebastian D. (31 l.). Obaj to znani policji złodzieje samochodów. Wojciech W. trafił z raną postrzałową nogi do szpitala, a jego kolega na komendę. Sprawa jest rozwojowa. Mundurowi nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki