Gdzie jest teraz ścigany za pedofilię ksiądz Wojciech G. (36 l.)?! To pytanie zadaje sobie teraz cała Polska. Rodzice drżą o swoje dzieci, bo przecież duchowny, który zmuszał bronią dzieci do seksu i kazał im przebierać się w damskie stringi, może być dosłownie wszędzie.
Polska prokuratura zajmie się zbiegłym z Dominikany proboszczem, gdy tylko otrzyma materiały od tamtejszych śledczych. Wtedy G. nie będzie bezpieczny na terenie naszego kraju.
Zobacz koniecznie: Jak rozpoznać pedofila w kościele – mówi jezuita ojciec Adam Żak
A co robi Kościół? Czy przeprasza wiernych? Nic z tych rzeczy! Z ust polskich hierarchów padają słowa, które w tak dramatycznej sytuacji nigdy nie powinny były paść. Od arcybiskupa Józefa Kowalczyka (75 l.), prymasa Polski, na pewno wielu wiernych oczekiwało wyjaśnień, skruchy za czyny podwładnego i zapewnień o zwalczaniu problemu pedofilii, który przecież nie pierwszy już raz ujawnia się w Kościele...
Niestety - prymas pouczył tylko dziennikarzy: - W Kościele nie ma odpowiedzialności zbiorowej, jeśli ten ksiądz kogoś skrzywdził, to on ma to naprawić, nie Kościół - powiedział.
Jeszcze dalej idącą niefrasobliwością wykazał się ks. Aleksander Ogrodnik, michalita z Krakowa, były przełożony całego zakonu. Dziennikarzom TVN24 pytającym go o sprawę kolegi odpowiedział, że czynów, o które jest oskarżany, mógł dopuścić się przez... gorący klimat Dominikany.
Przeczytaj też: Tu ksiądz sprowadzał sobie chłopców z Dominikany
W dodatku według zgromadzenia michalitów, wbrew słowom ojca Wojciecha G. (36 l.), księdza nie ma w żadnej ich placówce w kraju ani za granicą. Gdzie w takim razie ukrywa się duchowny i czy ktoś pomaga mu w ucieczce przed wymiarem sprawiedliwości?
Hierarchowie umywają ręce
Ks. Aleksander Ogrodnik, były generał zgromadzenia michalitów:
- Na tyle, na ile ja go znam, nic nie wskazywało na coś podobnego. Był ułożony, żywy, z inicjatywą.
Byłem tam i trochę znam Latynosów, ludzie zmieniają się w gorącym klimacie. Gorący klimat powoduje wzmożone... w tych kwestiach...
Abp Józef Kowalczyk (75 l.), prymas Polski:
- Jeżeli ksiądz skrzywdził w Dominikanie kogoś, to jego obowiązkiem jest naprawić tę sprawę, a nie Kościoła w Polsce. Nie ma w Kościele odpowiedzialności zbiorowej, jest indywidualna. Za wszelkie przestępstwa - pedofilskie czy inne - odpowiada podmiot, który tego dokonał, a nie fabryka, wspólnota czy podmiot prawa międzynarodowego.