Wyrodna matka, okrutny ojciec i wujek gwałciciel stanęli właśnie przed sądem. Prokurator domaga się 15 lat więzienia dla Jacka C. Chce też, by matka stręczycielka trafiła za kraty na 4,5 roku, a ojciec - na 4 lata.
Ponura historia rodziny spod Drezdenka w Lubuskiem trwała 10 lat, ale dla dzieci była to cała wieczność. Wszystko wydało się, kiedy piątka nastolatków po prostu nie chciała wrócić do domu z internatu, w którym na co dzień mieszkała...
Przeczytaj: Dominikańskie akta ws. polskich księży pedofilów przetłumaczone. W końcu poznamy prawdę?
Wychowawcy byli w szoku. Skłonili dzieci do zwierzeń, a te opowiedziały z płaczem o potwornym wujku. O bracie tatusia, który obmacuje je i gwałci... O tym, jak na początku przychodził do nich w odwiedziny w czasie wieczornej kąpieli. Proponował pomoc w myciu dzieci i bezczelnie je przy tym obłapiał.
Potem zaczął przychodzić w dzień, kiedy rodziców nie było w domu. Później już nie przejmował się nikim i niczym. Wchodził do domu brata, kiedy chciał, i robił potworne rzeczy...
Sprawa trafiła do prokuratury w Strzelcach Krajeńskich. Szybko okazało się, że Jacek C. krzywdził swoich bratanków i swoje bratanice za aprobatą ich mamy i taty. Według prokuratury pedofil za każde zbliżenie z dziećmi miał płacić rodzicom czekoladkami, ale bywało też, że od bogatego szwagra dostawali gotówkę. Maksymalnie sto złotych. Za tyle sprzedawali swe dzieci.
Rodzice skrzywdzonych dzieci - Monika i Szczepan C. - nie poczuwają się do winy. - Oni chyba nie rozumieją, jaką krzywdę zrobili swym dzieciom - mówi prokurator ze Strzelec Krajeńskich.
Zobacz: Warszawa. Zboczeniec chciał seksu od dzieci!
Prokurator zażądał dla Jacka C. kary 15 lat więzienia. Na cztery i pół roku ma za kraty trafić matka dzieci. Według prokuratury na cztery lata więzienia zasługuje też ojciec stręczyciel, który w odróżnieniu od swej małżonki nie przyznaje się do winy.