Kraków: „Gang zabójców” ma na koncie 40 morderstw? Zabójstwa pięciu właścicieli kantorów to dopiero początek

2010-03-22 13:53

Są podejrzani o zabicie pięciu właścicieli kantorów w południowej Polsce. Byli brutalni i bezkompromisowi, strzelali z bliskiej odległości z broni automatyczniej. Gang zabójców może mieć jednak na koncie więcej ofiar. Prokuratorzy podejrzewają, że płatni zbójcy w ciągu kilkunastu lat rozstrzelali nawet 40 osób.

Sprawa dotyczy trzech mężczyzn oskarżonych o pięć zabójstw i dwa usiłowania zabójstwa w okresie od 2005 do 2007 roku. Ofiarami byli właściciele kantorów lub osoby związane z obrotem walutą. Proces w tej sprawie toczy się przed krakowskim sądem od stycznia 2009 r.

Przeczytaj koniecznie: Dożywocie za zabicie policjanta – echo zabójstwa Andrzeja Struja

Napady na właścicieli kantorów lub osoby związane z obrotem walutami poprzedzone były długotrwałą obserwacją ofiar. Napastnicy najpierw strzelali, a dopiero potem rabowali. Z tego powodu media określiły ich mianem "gangu zabójców".

Teraz okazuje się, że bezwzględne bandziory mogły działać nawet przez kilkanaście lat! - Sprawdzamy niewyjaśnione sprawy od początku lat 90. – powiedział zastępca prokuratora apelacyjnego w Krakowie prok. Marek Wełna.

Patrz też: Lubelskie: córka zaplanowała zabójstwo ojca?!

Śledczy dopatrzyli się już kilku prawidłowości. W wielu nierozwiązanych do tej pory sprawach można dopatrzyć się metod działania „gangu zabójców”.

- Zleciliśmy szereg badań i ekspertyz, które mogą wskazać, czy jest to dobry trop - powiedział prokurator Wełna. W grę może wchodzić kilkadziesiąt ofiar. Jak podało radio RMF, zabójstw może być nawet ok. 40.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki