Ksiądz promil znowu wpadł

2018-04-30 4:40

Ryzykowna praca? Ksiądz Stefan B. (53 l.) z Łodzi kolejny raz został złapany przez policję, gdy prowadził samochód po pijaku. Rano wydmuchał blisko 4 promile. Kilka lat temu mundurowi przyłapali go, gdy miał we krwi 2 promile.

O jadącym zygzakiem samochodzie Alejami Włókniarzy, główną arterią Łodzi, policjanci zostali zawiadomieni o godzinie 7 rano. Po sprawdzeniu numerów rejestracyjnych pojechali pod wskazany w dowodzie adres. Dotarli pod... jeden z łódzkich kościołów. Na plebanii dowiedzieli się, że właściciel auta ksiądz Stefan B. pojechał do kurii biskupiej. Kiedy i tam za nim popędzili, okazało się, że duchowny udał się samochodem w dalszą podróż - tym razem do szpitala prowadzonego przez ojców bonifratrów. W końcu tu go znaleźli. Stefan B. wydmuchał w alkomat 3,6 promila.

Kilka lat temu ten sam ksiądz także został złapany, kiedy prowadził na podwójnym gazie. Wtedy miał 2 promile. Później przepraszał i zapowiadał sprzedaż samochodu. Jak zachowa się tym razem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki