Lech Wałęsa z dnia na dzień traci siły

2011-06-29 4:00

Lech Wałęsa (68 l.) nie może się już doczekać, kiedy lekarze wypuszczą go do domu. Pobyt w szpitalu bardzo go osłabił. Ostatnio prawie nie wstaje z łóżka. Mimo to jest już z nim nieco lepiej. - Myślę, że niedługo Lech będzie już u siebie na Polanki (przy tej ulicy mieszka - red.) - przekonuje Jerzy Borowczak (54 l.), przyjaciel byłego prezydenta i poseł Platformy Obywatelskiej.

Przywódca Solidarności trafił do Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Gdańsku 8 czerwca. Skarżył się na silne bóle brzucha, problemy gastryczne i wysoką gorączkę.

Lekarze podali mu antybiotyki i przeprowadzili serię badań. Okazało się, że Lech Wałęsa cierpi na płatowe zapalenie płuc, które w jego przypadku, pacjenta chorego na serce, może nawet spowodować zawał. To dlatego lekarze zdecydowali się zatrzymać byłego prezydenta w szpitalu na tak długo.

Przeczytaj koniecznie: WYBORY 2011 Zaskakujący sondaż: Samoobrona na DRUGIM miejscu

- Lech jest bardzo posłusznym pacjentem i stosuje się do wszystkich zaleceń lekarzy. Gdy byłem u niego ostatnio, wyglądał dobrze i był w dobrym humorze. Nawet wstał z łóżka o własnych siłach i się ze mną przywitał, ale jest nadal bardzo słaby. Lekarze nawet sami nie wiedzą jeszcze, kiedy wypiszą go do domu, ale wierzymy, że stanie się to do końca tego tygodnia - ocenia Borowczak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki