Kardiochirurg Sebastian Woźniak i dr Radomir Skowronek, którzy ratowali życie pani Kasi, nie ukrywają, że ich dobre chęci i wiedza na nic by się zdały, gdyby nie specjalistyczny sprzęt. Aparatura, która ocaliła kobietę, powoli ogrzewała krew w czasie jej przetaczania. Taki sprzęt znajduje się tylko na oddziałach kardiochirurgicznych, bo wykorzystywany jest przy operacjach na otwartym sercu. Katarzyna Szkudlarek miała więc szczęście, że zwykły szpital w powiatowym mieście Grudziądzu (woj. kujawsko-pomorskie) jest tak dobrze wyposażony, a operacje na sercu wykonują najlepsi specjaliści. Dziś pani Katarzyna ma się dobrze. Do pełni sił dochodzi już nie na oddziale kardiochirurgicznym, ale wewnętrznym. - Bardzo dziękuję lekarzom za uratowanie życia - mówi kobieta, która cudem została przywrócona do życia.
Zobacz także: Kraków: 18-latka wpadła do Wisły, uratowała ją 30-latka
Przeczytaj również: Policjant obraził kobietę na blokadzie Marszu Niepodległości? Jest oświadczenie rzecznika
Polecamy ponadto: Atak zimy w Polsce! Zobaczcie zdjęcia