Tego jeszcze nie było! Lekarze każą chorym płacić za wizytę!

2014-12-15 3:00

Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego, którzy skupiają jedną trzecią gabinetów lekarskich w Polsce, żądają od ministra zdrowia, by ten wprowadził opłaty za wizyty lekarskie. Mieliby za nie płacić oczywiście biedni pacjenci, których już teraz nie stać na drogie lekarstwa.

Lekarze rodzinni ułożyli listę 26 żądań do ministra zdrowia. Jeśli nie zostaną spełnione, zamkną swoje gabinety od 1 stycznia. Medycy chcą m.in. wolnej Wigilii i Wielkiego Piątku oraz mniejszej liczby pacjentów. Ten ostatni warunek jest – według nich – prosty do spełnienia. Wystarczy, by minister wprowadził „tzw. drobne współpłacenie pacjentów celem wyeliminowania nadużywania ilości wizyt pacjentów u lekarzy (często bez medycznego uzasadnienia)”.

– Powinniśmy się zastanowić nad wprowadzeniem współpłacenia, tak jak np. w Czechach lub w Niemczech. Ograniczyłoby to wizyty ludzi, którzy myślą, „a mam chwilę, więc pójdę do lekarza” – mówi Jacek Krajewski, szef Porozumienia Zielonogórskiego. Lekarze nie ujawniają wysokości dopłat. Jeśli jednak wzorować się na Czechach, to tam wizyta u lekarza rodzinnego kosztuje ok. 4,7 zł. Do wizyty w godz. od 17 do 7 oraz w soboty, niedziele i święta czy wizyty domowej pacjent dopłaca ok. 14 zł. W Niemczech dopłata kosztuje już ok. 40 zł.

Czy starszych ludzi będzie stać z emerytury bądź renty na takie leczenie? Leonarda Cylwik (73 l.), emerytka z Białegostoku, jest przerażona pomysłem. – Nawet najmniejsza opłata będzie dla mnie obciążeniem – mówi emerytka. – Na same lekarstwa wydaję co najmniej 200 zł miesięcznie. Jeśli lekarze zaczną pobierać opłaty, po prostu nie będzie mnie na to stać – mówi pani Leonarda.

Leonarda Cylwik (73 l.), emerytka z Białegostoku (woj. podlaskie): Już teraz nie stać mnie na leki

– Przepracowałam 32 lata jako tkaczka, na trzy zmiany, stojąc przy maszynie, a teraz mam 1200 zł emerytury. Nabawiłam się cukrzycy i mam kłopoty z żylakami. Na same lekarstwa wydaję co najmniej 200 zł miesięcznie, a do przychodni muszę chodzić regularnie, przynajmniej raz w miesiącu, nie licząc sezonowych przeziębień. Jeśli lekarze zaczną pobierać opłaty za każdą wizytę, po prostu nie będzie mnie na to stać. Nawet najmniejsza opłata będzie dla mnie sporym obciążeniem, bo już teraz, po opłaceniu rachunków i wykupieniu lekarstw, ciężko mi związać koniec z końcem.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki