Łódź: Kamila Stelmaszczyk (11 l.) i Mateusz Szczupak (12 l.) uratowali zabłąkane dziecko

2011-03-18 4:30

Choć mali wzrostem, są wielkimi bohaterami. Kamila Stelmaszczyk (11 l.) i Mateusz Szczupak (12 l.) z Łodzi w trakcie zabawy na boisku szkolnym zauważyli zagubionego, przerażonego małego chłopca. Malcem nie interesował się nikt z dorosłych. Tylko dzięki nim cały i zdrowy wrócił do rodziny.

- Rozmawialiśmy z Kamilą - opowiada Mateusz. - W pewnym momencie zobaczyliśmy spacerującego bez celu chłopca. Minuty mijały, a nikt się nim nie interesował - dodaje.

- Żaden z dorosłych przechodniów nie podszedł i nie spytał, czy dziecku nie dzieje się krzywda. W końcu Mateusz i Kamila zagadnęli chłopca. - Powiedział, że na imię ma Czarek i ma 5 lat - wspomina Kamila.

Patrz  też: Grójec: Próbował zgwałcić i zabić dziecko. Kasia (11 l.) przeżyła, bo udawała martwą ZDJĘCIA

- Mówił, że się boi, że chciałby wrócić do domu, ale się zgubił. Dzieci wzięły go za rączki i zaprowadziły na oddalony kilkaset metrów od miejsca zabawy posterunek straży miejskiej. Funkcjonariusze ustalili adres zamieszkania Czarka i odwieźli go do domu.

Okazało się, że dziecko - po śmierci jego mamy - wychowuje babcia. Musiała wyjść z domu i zostawiła Czarka pod opieką jego starszej, nastoletniej siostry. Chłopiec wykorzystał jej nieuwagę i wymknął się z domu. Na szczęście dzięki Mateuszowi i Kamili nie spotkało go nic złego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki