Uderzył w Krystianka z potworną siłą! SZCZEGÓŁY koszmaru w Łodzi

2013-10-15 9:42

Nie zdążył krzyknąć... Nie zauważył nawet pędzącej w jego kierunku śmierci. Krystianek (†10 l.) z Łodzi zginął, przechodząc przez jezdnię. Rozjechał go pijany szaleniec, który gnał po mieście autem, mając 2 promile alkoholu we krwi.

Krystianek miał wyjść z domu tylko na chwilę. Chciał wyprowadzić psa... Kilka minut później leżał na środku jezdni w wielkiej kałuży krwi.

W przechodzącego przez ulicę chłopca z potworną siłą uderzył opel tigra prowadzony przez Kamila Z. (32 l.). Mężczyzna był tak pijany, że nie zauważył czerwonego światła.

Zmiótł z jezdni 10-latka i przechodzącą razem z nim 63-letnią kobietę. Ofiary nie miały szans, by przeżyć wypadek. Auto szaleńca pogruchotało im kości, zmiażdżyło większość narządów wewnętrznych... Chłopiec i starsza pani zginęli na miejscu.

Wiadomość o tragedii błyskawicznie dotarła do rodziców Krystiana. Gdy przybiegli na miejsce, ujrzeli przerażający widok. Rozbite samochody i zwłoki ich ukochanego synka... Mama i tata Krystianka padli na kolana.

Patrz też: Tragiczny wypadek w Warszawie - wjechał wprost pod tramwaj!

- Mój Boże! Mój synek! - mama chłopca zalała się łzami. Zapłakany mąż wziął ją w ramiona... W jednej chwili ich życie legło w gruzach. Stracili jedno z trojga swoich ukochanych dzieci. Krystian miał 4-letniego braciszka i 17-letnią siostrę.

Do tej straszliwej tragedii doszło w niedzielę wieczorem, w centrum Łodzi. Na skrzyżowaniu ul. Żeromskiego i ul. 6 Sierpnia.

- Kierowca samochodu w wydychanym powietrzu miał 2 promile alkoholu - mówi Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. - Został zatrzymany.

Kamil Z. dziś stanie przed obliczem prokuratora. Usłyszy zarzut spowodowania pod wpływem alkoholu wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu za to jedynie 12 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki