Andrzeja R. (+52 l.) szukało ponad 60 policjantów ze specjalnie przeszkolonymi psami, strażacy, płetwonurkowie, a nawet załoga helikoptera. Trzy dni temu znaleziono jego samochód zaparkowany w pobliżu miejscowości Łukta, był w nim komplet dokumentów. A we wtorek wieczorem pies tropiący odkrył ciało mężczyzny. Leżało w szuwarach niedaleko brzegu jeziora. Sekcja zwłok ma ustalić przyczynę śmierci. Badania potwierdzą też ostatecznie tożsamość mężczyzny.
Zobacz też: Dramat w Siekierkach. Nastolatek UTOPIŁ SIĘ w Narwi, wciąż trwają poszukiwania młodszego chłopca