Marek Migalski: Zarzuty PiS pod moim adresem są obraźliwe i nieprawdziwe

2010-09-03 22:15

- Argumenty użyte przez PiS do wyrzucenia mnie z delegacji są obraźliwe i nieprawdziwe. (...) Mimo to będę trzymał kciuki za Jarosława Kaczyńskiego - w ten sposób politolog i europoseł Marek Migalski odniósł się do decyzji władz Prawa i Sprawiedliwości o wyrzuceniu go z partyjnej delegacji do Parlamentu Europejskiego. To kara za list, w którym Migalski ostro skrytykował prezesa Kaczyńskiego.

Wczoraj Migalski nie chciał komentować decyzji o wyrzuceniu go z szeregów Prawa i Sprawiedliwości w europarlamencie. Najwyraźniej był zupełnie zaskoczony swoją sytuacją. Dziś jednak przemówił na blogu w serwisie Salon24.

Migalski nie kryje rozgoryczenia: - Z żalem i przykrością przyjąłem wczorajszą decyzję Komitetu Politycznego PiS o wykluczeniu mnie z delegacji tej partii w ECR. Czemu wydalenie z grupy europosłów PiS tak bardzo zasmuciło Migalskiego?

Patrz też: Migalski zapłacił za krytykę Kaczyńskiego - został wykluczony z delegacji PiS

Po pierwsze, politolog żałuje, że od tej pory będzie działał jako deputowany niezrzeszony. Tym samym traci możliwość realnego wpływania na kształt europejskiego prawa, nad którym kolektywnie pracują europosłowie. Zostaje sam, bez politycznego zaplecza.

Po drugie, Migalski ocenił argumenty użyte przez wnioskodawców jego wyrzucenia jako "obraźliwe i nieprawdziwe" - zwłaszcza zarzut, że krytykując prezesa PiS chciał zyskać na popularności i kierował się dobrem własnym, a nie dobrem partii. - Pomimo deklarowanej przez władze partii otwartości i gotowości do tego typu dyskusji, spotkały mnie jedynie wyzwiska i insynuacje - utyskuje dr Migalski.

Paradoksem jest dla dr. Migalskiego to, że wniosek o jego wydalenie złożył prof. Ryszard Legutko, europoseł, a przede wszystkim filozof i intelektualista. Być wyrzuconym "tylko za to, że powiedziało się parę słów prawdy oraz miało się odwagę zachęcać do debaty" przez kogoś takiego jak Legutko, to dla Migalskiego "dziwne uczucie".

Mimo wszystko, osamotniony europoseł nawet teraz podkreśla, jak wiele zawdzięcza Jarosławowi Kaczyńskiemu. Obiecuje, że będzie kibicował mu w walce o powrót do władzy. Powtórzył jednak opinię zawartą w liście otwartym, że jeśli Prawo i Sprawiedliwości nie zmieni strategii, to sukcesu w wyborach już nigdy nie osiągnie. Uważa, że przy obecnej retoryce wierny partii pozostanie jedynie żelazny elektorat.

Decyzję o wyrzuceniu Migalskiego, choć została podjęta przez cały Komitet Polityczny PiS, zapewne zaakceptował sam Jarosław Kaczyński.

Przeczytaj koniecznie: Bunt w PiS. Migalski krytykuje Kaczyńskiego: Bez Pana nie przetrwamy, z Panem nie wygramy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki