Mężczyźni, którzy robili sobie zdjęcia z ciałem Ewy Tylman, usłyszą zarzuty. Grozi im nawet 5 lat

2016-07-28 13:36

Obrzydliwy czyn, jakiego dopuścili się pracownicy zakładu pogrzebowego, zszokował rodzinę Ewy Tylman, policję i opinię publiczną. Za fotografowanie się z ciałem zaginionej dziewczyny, mężczyźni usłyszą zarzuty. Grozi im nawet 5 lat więzienia.

Poszukiwania Ewy Tylman trwały 8 miesięcy. Kilka dni temu to najprawdopodobniej jej ciało znaleziono w Czerwonaku - 10 km od miejsca, w którym ślad po niej zaginął. Od listopada media żyły zaginięciem dziewczyny. Sprawa została tak nagłośniona, że niektórzy dopuścili się wręcz obrzydliwych czynów, żeby mieć "pamiątkę" związaną z Ewą Tylman. Gdy w nocy z poniedziałku na wtorek pracownicy firmy pogrzebowej przywieźli do Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu wyłowione z Warty zwłoki Ewy Tylman, urządzili sobie z nimi sesję zdjęciową! Gdy chwilę potem ochroniarz przejrzał monitoring, zauważył całą sytuację i od razu zaalarmował policję. Telefon został już zabezpieczony przez policję, a cała sprawa trafiła w ręce prokuratorów.

Wszyscy, którzy robili sobie zdjęcia z ciałem kobiety, usłyszą zarzuty. Sprawa będzie toczona pod kątem utrudnienia postępowania, ujawniania tajemnic śledztwa oraz zbezczeszczenia zwłok. Za takie zarzuty dwóch mężczyzn może zostać skazanych nawet na 5 lat pozbawienia wolności. Zarzuty może usłyszeć dziś także mężczyzna, który znalazł ciało kobiety. Ten także robił jej zdjęcia, za które chciał od mediów kilka tysięcy złotych - pisze Głos Wielkopolski.

Zarząd firmy Universum odcina się od tej bulwersującej sprawy  tłumacząc, że mężczyźni, którzy przewozili zwłoki, nie byli pracownikami firmy. Firma wydała w tej sprawie oświadczenie.

Zobacz: Szok! Zbezcześcili ciało Ewy Tylman [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki