Warszawa: Mini cooper spadł z 3 metrów

2011-06-02 3:00

Kierowca mini cooper najwyraźniej nie pomyślał. Nieopatrznie postawił samochód na stromej ulicy Oboźnej i nie zaciągnął hamulca ręcznego. A jaki był efekt? Jego auto spadło w dół i roztrzaskało się.

Mini cooper stoczył się z blisko 3 metrów, z impetem uderzył w barierki, a potem jeszcze przewrócił się na bok. Nic więc dziwnego, że z jego karoserii została praktycznie miazga. Nikomu nic się nie stało. Do tragicznego wypadku doszło jednak u zbiegu ul. Łukowskiej i Witolińskiej. Tam pędząca toyotą kobieta zderzyła się z jadącym na skuterze mężczyzną. 31-latek zmarł w szpitalu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki