Minister Nowak znów na celowniku prokuratury

2013-10-28 8:04

Jest zwrot w śledztwie dotyczącym złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego przez ministra transportu Sławomira Nowaka (39 l.). Biegły, który miał oszacować wartość czasomierza polityka, wycenił go na 15 tys. zł. Nowak nie wpisywał go do oświadczenia, choć miał taki obowiązek. A to oznacza, że minister może mieć teraz spore kłopoty...

Chodzi o prowadzone od ponad trzech miesięcy śledztwo w sprawie złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego przez Nowaka. Minister miał zataić posiadanie zegarka, za który zapłacił ok. 30 tys. zł. Polityk był zobowiązany wpisać go do oświadczenia w rubryce: składniki mienia ruchomego powyżej 10 tys. zł.

ZOBACZ: Nowak zataił wartość zegarka? Śledztwo wciąż trwa

Żeby wycenić czasomierz polityka, śledczy postanowili wesprzeć się opiniami biegłych.
Według pierwszej opinii biegłego zegarek jest wart ok. 10 tys. zł. Z kolei drugi biegły oszacował go na 15 tys. zł. Według radia RMF w śledztwie, które ma zakończyć się na początku listopada, kluczowa będzie odpowiedź na pytanie, czy minister miał świadomość, że posiada tak drogą rzecz. A o tym, że miał, świadczy ubiegłoroczna korespondencja „Super Expressu” z ministrem transportu.

ZOBACZ: Minister Nowak tłumaczył się prokuraturze z zegarka

Przypomnijmy, to nasza redakcja jako pierwsza pytała ministra, dlaczego nie umieścił swojego luksusowego zegarka w oświadczeniu majątkowym. Nasze pytania pozostały jednak bez odpowiedzi. 
W prokuraturze Nowak miał zeznać, że nie wiedział, iż powinien zegarek wpisać do oświadczenia. Problem w tym, że przypominaliśmy mu o tym już w ubiegłym roku. A nasze e-maile są w prokuraturze jako jeden z dowodów...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki