Na początku musiała jeździć na wózku, teraz już chodzi, ale o kulach. Pani minister nie uskarża się na zły los i dzielnie znosi cierpienie. Mimo nieszczęsnego wypadku ani myślała rezygnować z pracy. Z grymasem na twarzy dopinała ostatnie szczegóły w sprawie reformy emerytalnej. Kiedy przychodziła na konsultacje z klubami, z pomocą kuli pokonywała strome schody na Wiejskiej. Pojawiła się też na sali posiedzeń. W sekretariacie minister Fedak dowiedzieliśmy się, że szefowa resortu nie oszczędza się. - Mimo tak poważnej kontuzji nie rezygnuje z pracy. Taki ma charakter - mówi jej kolega partyjny Eugeniusz Kłopotek (55 l.). Jego słowa potwierdziły się w ostatni wtorek, kiedy Jolanta Fedak pojawiła się na posiedzeniu rządu. Mimo że asystował jej kierowca, sama starała się wejść po schodach. I udało się... Nic więc dziwnego, że po sforsowaniu przeszkody na ustach pani minister pojawił się uśmiech. "Super Express" życzy szybkiego powrotu do zdrowia!
Minister połamała się na szpilkach
2008-10-24
7:00
Chodzenie na szpilkach bywa ryzykowne. Przekonała się o tym Jolanta Fedak (48 l.). Minister pracy tak pechowo poślizgnęła się na schodach, że złamała nogę w kostce.