Ministrowie boją się dymisji

2009-01-26 13:16

Po dymisji Zbigniewa Ćwiąkalskiego na ministrów rządu Donalda Tuska padł strach. Boją się kolejnych odwołań, tym bardziej, że na biurko premiera trafiają coraz bardziej pesymistyczne prognozy gospodarcze.

Co czeka budżet państwa w drugim kwartale tego roku? Z prognoz, które trafiają do premiera, wynika, że dziura budżetowa. Z powodu kryzysu spadną nie tylko wpływy z VAT i CIT, obniży się również ściągalność skłdki zdrowotnej. Dodatkowo bezrobocie znów ma być dwucyfrowe.

Jednak jak na ironię, ani minister gospodarki, ani minister finansów nie muszą obawiać się dymisji - pisze "Dziennik". Trudno bowiem wyobrazić sobie, że Tusk odwołałby ze stanowiska szefa ludowców Waldemara Pawlaka albo odpowiedzialnego za przygotowanie Polski do wprowadzenia euro Jacka Rostowskiego. Zdaniem gazety, bepieczni są również szef MSWiA Grzegorz Schetyna (w końcu to numer 2 w Platformie) i szef minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (czyli polski kandydat na sekretarza generalnego NATO).

Reszta ministrów nie może być już tak pewna swoich stanowisk. Według ustaleń "Dziennika", minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, minister edukacji Katarzyna Hall oraz minister skarbu Aleksander Grad zachowają je, dopóki nie zdarzy im się jakaś wpadka. Natomiast jeśli dojdzie do rekonstrukcji rządu, przesądzony jest już los ministra środowiska, Macieja Nowickiego, minister nauki Barbary Kudryckiej i... minister zdrowia Ewy Kopacz. Ta ostatnia już myśli o tym, żeby ewakuować się do Parlamentu Europejskiego. A jeszcze w trakcie politycznej walki o ustawy zdrowotne Kopacz zapewniała, że zrobi reformę służby zdrowia pomimo prezydenckiego weta, bo pacjenci na to zasługują...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki